Taktyka Tito

W pierwszym meczu Tito Vilanova wystawił klasyczną dla FC Barcelony formację 4-3-3, z tak zwaną „fałszywą” dziewiątką. Znaczącym faktem jest to, że trener dał więcej swobody Alvesowi i Alexisowi.

 

Taktyka jaką zastował Tito nie była nikomu obca. W towarzyskim meczu z Hamburgerem SV, Barça zagrała klasycznym ustawieniem 4-3-3. Jedyną ciekawostą jest to, że Vilanova zagrał bez klasycznego napastnika.

 

Na Imtech Arena dobrze zaprezentował się Chilijczyk Alexis Sánchez, który był „wolnym elektronem”. Na boisku był wszędzie, biegał od lewgo do prawego skrzydła i na odwrót, często udzielał się w obronie. Mówiąc prościej był po prostu liderem drużyny. W meczu przeciwko HSV zagrał „fałszywą dziewiątkę”, spisał się bardzo dobrze. Tito Vilanova wolał nie ryzykować, chce robić wszystko powoli i dokładnie, aż znajdzie odpowiednie ustawienie.

 

Z dobrej strony pokazał się również Afellay, który pełnił w zespole rolę Leo Messiego. Wiadomo, że Argentyńczyka nie da się zastąpić, ale Holender zagrał na prawdę dobrze. W drużynie poza La Pulgą rolę tą może pełnić też Cesc Fàbregas. Dlatego Ibi ma ciężkie zadanie, choć we wtorkowym meczy pokazał, że chce grać dla FC Barcelony. Potwierdził to choćby akcją, dzięki której padła druga bramka dla Dumy Katalonii. Po jego strzale piłkę dobił Gerard Deulofeu. Jego zaangażowanie na pewno docenił Tito.

 

Pełne zaufanie dla Deulofeu

 

Gerard Deulofeu, ten młody 18-sto letni wychowanek katalońskiego klubu ostatnimi czasy robi furorę. Zaliczył doskonały turniej na młodzieżowych Mistrzostwach Europy, z Barceloną odbył tylko jeden trening, który i tak wystarczył do pokazania się ze znakomitej strony. Wydaje się, że Deulofeu pójdzie w ślady swoich kolegów – Cuencki i Tello, którzy w minionym sezonie awansowali do pierwszej drużyny.

 

Na obronie świetnie zaprezentował się Dani Alves, który dostał pozwolenie od Tito na większą swobodę. Powierzone mu zaufanie odpłacił piękną bramką, otwierającą wynik spotkania. Brazylijczyk zawsze był motorem napędowym prawej strony FC Barcelony. Wydaje się, że tak też będzie za ery Tito.

 

Koordynacja obrony

 

4-3-3, to formacja, której Tito na pewno będzie się trzymał. Formacja 3-4-3 w minionym sezonie nie przyniosła zamierzonego skutku, dlatego nowy trener Blaugrany stawia na sprawdzone ustawienie. Gdy Alves biegał po prawej stronie jak szalony, obrona FC Barcelony i tak była bardzo pewna. Na prawdę z dobrej strony pokazał się Bartra, który zabezpieczał stronę Brazylijczyka oraz zmuszony był wejść w drugiej połowie za kontuzjowanego Muniesę, zmiana powrotna utwierdziła chyba tylko wszytskich w przekonaniu, że jest on bardzo utalentowany. Na stoperze grał Mascherano (jak zwykle bezbłędny), a na lewej Adriano. Z racji ciągu na bramkę Daniego, Adriano musiał być bardziej statyczny.

 

Jonathan dos Santos, Espinosa i Sergi Roberto zaprezentowali się przyzwoicie, a ostatni z nich grał całe spotkanie. Momentami grali niepewnie i tracili łatwe piłki, ale widać, że mają oni ogromny potencjał, który na pewno Tito już dostrzegł.

 

Źródło: MundoDeportivo.com