Valverde: Barça to najlepszy zespół na świecie

Trener Valencii, Ernesto Valverde, pojawił się na dzisiejszej konferencji prasowej, aby wypowiedzieć się na temat spotkania z FC Barceloną oraz sytuacji związanej z Éverem Banegą, który na piątkowy trening przyszedł pod wpływem alkoholu.

„Przegrali z Realem Sociedad i przegrali także z Celtikiem, ale nie możemy zapominać, że pierwszą rundę zakończyli z nadzwyczajnym osiągnięciem – osiemnaście zwycięstw i remis. Te wyniki mogą zostać poprawione tylko z pełnymi dziewiętnastoma wygranymi”, stwierdził Valverde.

 

„Musimy liczyć na to, że FC Barcelona będzie miała zły dzień, ale prawda jest taka, że dobrze byłoby go samemu sprowokować. To jest najlepszy zespół na świecie. Zespół, który bardzo trudno pokonać”, kontynuował pochwały na temat FC Barcelony.

 

Valverde porównał także style gry FC Barcelony i Realu Madryt: „Real Madryt wymienia szybko piłkę, a potem uderza. FC Barcelona dłużej utrzymuje się przy piłce i gra nią, zmuszając obronę do większego wysiłku”. Trener wypatrzył także szansę na bramki zdobywane z rzutów rożnych: „Najważniejsze jest, aby strzelić bramkę z rożnego, trzeba jednak jeszcze go mieć”.

 

Zapytany o sposób zatrzymania Leo Messiego, stwierdził: „Jest to piłkarz, który sprawia, że swoimi golami wygrywa spotkania. Trudno jest go zatrzymać. Nie wiadomo kiedy, a on już strzela. Ponadto, Barcelona ma jeszcze kilku graczy, którzy są także destabilizujący”.

 

Banega

Od rana Superdeporte trąbi dziś, że zawodnik Valencii, Éver Banega, spóźnił się na piątkową sesję treningową i był pod wpływem alkoholu. Mówiło się nawet, że może otrzymać karę, a miałoby nią być brak powołania na spotkanie z FC Barceloną.

 

Ernesto Valverde potwierdził na konferencji, że Banega spóźnił się na trening, ale nie chciał potwierdzić, że był on pijany. „Muszę zadecydować, czy mam go ukarać na sportowym poziomie”, skomentował całą sytuację trener Valencii.

 

„Są inni piłkarze, którzy przybyli późno na treningi z innych powodów. Rozmawiałem z nim przed i po treningu. Nie widziałem go w złym stanie. Gramy z Barceloną jutro i nie jest to najlepsza rzecz, jaka mogła się nam przytrafić przed spotkaniem, ale jesteśmy, gdzie jesteśmy”, zakończył.

 

Źródło: AS.com / Sport.es / ValenciaCF.com