Dziś prezentujemy Wam kolejny wpis z bloga jednej z naszych czytelniczek. Tym razem Ola postanowiła podzielić się z Wami swoimi refleksjami po przeczytaniu biografii Lionela Messiego.
Biografia Messiego ukazała się jakiś czas temu. Kupiłam ją również jakiś czas temu. Dlaczego o tym piszę teraz? Bo nie chciałam oceniać jej „na gorąco”. Wtedy wszyscy byli nią zafascynowani, mimo to można było usłyszeć różne głosy. A teraz?
Przeczytałam kiedyś opinię, że ta książka jest nudna. Ile można słuchać o nieśmiałym chłopcu, który osiągnął sukces. Takie zdania padały często, ale mnie nie zraziły. Oczywiście musiałam wziąć ją do ręki, usiąść w fotelu z kubkiem zielonej herbaty i przekonać się sama. I wiecie co? Nie mogłam się od niej oderwać. Historia tego nieśmiałego chłopca bardzo mi się spodobała. Nie warto pisać biografii dwudziestoczterolatka? Nawet jeśli w tak młodym wieku osiągnął tak wiele? Leo przez te kilkanaście lat uzyskał więcej niż niejeden człowiek w sędziwym wieku. Jego dorobek piłkarski jest większy niż niejednego piłkarza, który zakończył już karierę. Nieprzypadkowe są częste porównania do Maradony, a przecież Messi może grać jeszcze bardzo długo. Mimo to Leo pozostał sobą, nieśmiałym chłopcem z Rosario mającym marzenia i determinację by je ziścić. Dla mnie jest to przekaz płynący z książki, nigdy się nie poddawaj, dąż do wyznaczonego celu, a zostaniesz wynagrodzony. I właśnie to robił Leo od najmłodszych lat, konsekwentnie i z uporem szedł na szczyt. My możemy teraz na niego patrzeć, podziwiać go, krytykować. Twoje stanowisko nie jest istotne, Leo przejdzie do historii. Już zapisał się na jej kartach złotymi literami. Teraz może już tylko bić własne rekordy i poprawiać własne osiągnięcia. Czekać, na należne mu miejsce w dziejach futbolu.
Ta książka przybliżyła mi osobę Messiego. Sprawiła, że bardziej cieszę się jego grą i mocniej doceniam jego osobę. Widząc ludzi skandujących jego nazwisko wiem, że szybko nie zobaczymy osoby choć w połowie tak dobrej jak Leo. Jest on wspaniałym odzwierciedleniem wartości promowanych przez Barcelonę, wybitnym piłkarzem i dobrym człowiekiem. Cieszę się, że mogłam poznać jego historię i drogę na piłkarskie wyżyny. A jak ciekawa to była droga, musisz przekonać się sam.
Artykuł pochodzi z bloga CukierekKarmelowy. Znajdziecie w nim więcej ciekawych wpisów o Barçy i jej zawodnikach.
Źródło: CukierekKarmelowy