Co leży za siedmiopunktową stratą Barçy do Madrytu? Szymon z zaprzyjaźnionego BlogFCB.com pokazuje, że może chodzić o coś więcej niż dyspozycję fizyczną. Zapraszamy do lektury!
Nie chcę – jak większość cules – wieszczyć, że Barcelona już przegrała mistrzostwo, że to już koniec. Siedem punktów to dużo, fakt. Ale skoro w ciągu 20 kolejek Real mógł dwa razy przegrać i raz zremisować (a więc stracić właśnie siedem oczek), to dlaczego nie miałby stracić tyle samo w ciągu 18 kolejek? Problem jednak nie leży w Realu. Problem leży – i to od dawna – w Barcelonie.
Pamiętacie, co zrobił Guardiola, kiedy przejmował zespół po Franku Rijkaardzie? Wprowadził dyscyplinę w zespole oraz nowy regulamin. I to dość restrykcyjny – brak telefonów w szatni, słuchawek i przenośnego sprzętu muzycznego. Po co? Bo rozlazły i rozleniwiony zespół miał się skupić na piłce, a nie na występach artystycznych. Pięknie, ale jak pokazał czas – Guardiola niczego nie nauczył się na błędach przeciwnika…
Pełną treść artykułu znajdziecie na BlogFCB.com.
Źródło: BlogFCB.com