Autor zaprzyjaźnionego bloga piłkarskiego, Pawełek, krytycznym okiem postanowił spojrzeć na statystykę fauli popełnionych przez Leo Messiego i Pepe. Rzeczywistość może niektórych zaskoczyć.
Wiele możnaby pisać o brutalności Pepe, który z meczu na mecz popisuje się coraz to bardziej fantazyjnymi pomysłami w dopiekaniu przeciwnikom. Obszernym wywodem możnaby także opisać kunszt i artyzm gry Lionela Messiego oraz jego nieszczęśliwą podatność na faule przeciników. Czy jednak obaj zawodnicy faktycznie znajdują się po przeciwnych biegunach piłkarskiego fair play?
Zgodnie z wyliczeniami hiszpańskiego dziennika El Mundo Deportivo sprawa nie jest tak klarowna jak na pozór może się wydawać. Jak podaje gazeta, każdy z obu wymienionych zawodników potrafi nierzadko użyć nieco mniej cywilizowanych środków „boiskowego nacisku”, a ich wyczyny – co wielu może zaskoczyć – prezentują się bardzo podobnie.
Po niemal 2/3 rozegranego sezonu La Liga w niechlubnym wyścigu o najbrutalniejszego zawodnika Portugalczyk Pepe wbrew pozorom nie dystansuje drobnego Argentynczyka. Co więcej, wyniki dwójki panów są zbliżone i oscylują w okolicach dwudziestu fauli w trakcie obecnego sezonu. I choć to Pepe ma już na swoim koncie jedną czerwoną kartkę, w klasyfikacji „żółtek” wyprzedza Lionela o zaledwie jeden kartonik.
Jak widać statystyki są nieubłagane. Stale poszkodowanemu Messiemu do piłkarskiego anioła daleko. Pepe, który pewnie przywykł już do miana największej bestii ligowych rozgrywek z pełnym przekonaniem może wybielić się dokonaniami kolegi z „zaprzyjaźnionego” teamu.
Więcej ciekawych artykułów, nie tylko o FC Barcelonie, znajdziecie na blogu Krytyka Futbolowa.
Źródło: KrytykaFutbolowa.blogspot.com