Jeśli jesteś kibicem Barcelony, to doskonale wiesz, że zwycięstwa Twojej ulubionej drużyny mają paradoksalnie (!) dwie strony medalu. Jednocześnie cieszysz się z wygranych meczów Barcy, szczególnie z tych na najwyższym szczeblu rozgrywek (krajowych i europejskich), ale jednocześnie musisz być psychicznie przygotowany na odbiór fali bełkotu spowodowanej niezrozumiale ogromną frustracją kibiców rywali.
Ba, w tym biorą udział nie tylko fani przegranej drużyny, jak w ostatnim przypadku AC Milanu, ale również Realu Madryt, Arsenalu, Chelsea, Manchesteru United i wielu innych.
Czy tego chcesz, czy nie – i tak Cię to dopadnie. W mniejszym lub większym stopniu, niemożliwością jest obejście się bez chociaż jednego tytułu sugerującego niesprawiedliwość zastosowaną wobec rywala Blaugrany. Idąc tym tropem, po spotkaniu z Milanem wolałem wejść na TVN24.pl i poczytać o dominującej i zasłużenie zwycięskiej Barcelonie. Ku mojemu zdziwieniu headline brzmiał: „Karny rzuca cień na Barcę”, a obok cytat Zlatana: „Teraz już rozumiem Mourinho”. Przetarłem oczy ze zdumienia.
Przypominam sobie tylko jeden mecz, w którym Barcelona awansowała (bo akurat nie wygrała, a zremisowała) do dalszej fazy rozgrywek dzięki pomocy arbitrów. Jak pewnie się domyślacie, chodzi o spotkanie z Chelsea Londyn w 2009 roku. Jeden lub dwa karne powinny zostać podyktowane dla Anglików i trudno się tak naprawdę z tym spierać. Nieważne, że w pierwszym meczu Barca powinna wygrać po prawidłowo zdobytym golu i nieważne, że czerwona kartka dla Abidala była na wyrost – Chelsea powinna mieć te maksymalnie dwa karniaki i koniec kropka. A teraz najlepsze, uwaga – jest to JEDYNY mecz na tyle klarowny, na który można się z czystym sumieniem powoływać odnośnie pomocniczności abitrów wobec Barcy. Popytałem kilkunastu kibiców różnych klubów i każdy na pytanie: „Jaki znasz inny mecz, w którym sędziowie ewidentnie pomogli Barcelonie w awansie/zwycięstwie, wyłączając mecz z 2009 roku z Chelsea?” ośmiu odpowiedziało, że nie zna, a dwóch wspomniało coś wtorkowym rewanżu z AC Milanem. No proszę Was – tylko na tych meczach opiera się cały hejt na Barcelonę?! Stać Was na dużo więcej, serio.
Pełną treść artykułu znajdziecie na BlogFCB.com
Źródło: BlogFCB.com