Transfer Jordiego Alby jest dla FC Barcelony bardzo ważnym wzmocnieniem defensywnym. 23-letni Katalończyk oficjalnie powrócił do Blaugrany 28 czerwca. Teraz trzeba tylko jak najlepiej wykorzystać jego talent.
Pozyskanie Alby z Valencii CF kosztowało Barçę 14 000 000 euro. Jednak nie jest to zbyt wygórowana cena za zawodnika, który oprócz gry w obronie może w razie konieczności przejść na tryb ofensywny. A do tego zawsze daje z siebie wszystko.
Zawodnik ma przed sobą świetlaną przyszłość na Camp Nou, jednak stoją przed nim także wyzwania. O ile stylem gry pasuje do Blaugrany (w końcu jest jej wychowankiem), to będzie musiał wykazać się umiejętnością dopasowania do innych graczy.
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku ofensywnego Cesca Fàbregasa, który także pasował do zespołu stylem gry. Jednak nie udało mu się uniknąć późniejszych trudności.
Nie będzie niespodzianką, jeżeli podobna sytuacja przytrafi się Albie, zwłaszcza na samym początku sezonu, kiedy wszyscy nie są ze sobą zgrani. W pierwszym składzie FC Barcelony jeszcze nie grał, stąd będzie miał całkiem sporo do nauczenia się.
Jednak już widać pozytywne oznaki. Podczas Euro 2012 Alba świetnie rozumiał się z pomocnikami występującymi na co dzień w FC Barcelonie, Xavim i Andrésem Iniestą. Szczególnie owocna może okazać się współpraca z tym ostatnim, który (podobnie do Alby) trzyma się lewej strony boiska.
Wraz z Danim Alvesem, Alba może także stworzyć wspaniały duet w obronie. Brazylijczyk jest również elastyczny, dobrze sprawdza się w ofensywie. Niesie to jednak ze sobą pewne ryzyko, bowiem jeśli obaj zanadto skoncentrują się na ataku, to tyły nie będą dostateczne zabezpieczone. A FC Barcelona w poprzednim sezonie dała się poznać jako skład, który ma z tym problem, szczególnie przy kontrach rywali. Stąd obaj będą musieli nauczyć się koordynować swoje akcje, na co przed sezonem może nie być wystarczająco dużo czasu – Alba jedzie bowiem z reprezentacją na igrzyska do Londynu.
Ważne będzie także umiejętne dysponowanie siłami zawodnika. Jego elastyczność oznacza, że trener Tito Vilanova będzie musiał czasem ściągnąć go z boiska, chociaż Albie może się to nie podobać. Minimalizuje to jednak ryzyko wyczerpania sił w połowie sezonu.
Stabilne wsparcie będzie bardzo ważne, bowiem nadchodzący sezon zapowiada się niezwykle wymagająco – w walce o mistrzostwo główne zakłady sportowe online wskazują na Real Madryt. Do tego dojdą jeszcze inne zespoły, które chcą rozbić duopol „Wielkiej Dwójki,” w tym także Valencia, którą szacunki bukmacherskie plasują na czwartym miejscu w kolejce po tytuł. Albę, jak i cały zespół, czeka więc dużo pracy.
Źródła: BleacherReport.com; własne