Rosyjski klub, Anży Machaczkała, w którym gra były piłkarz FC Barcelony Samuel Eto”o, zaprzecza, że złożył ofertę zapłacenia za Leo Messiego klauzuli wykupu, która wynosi 250 milionów euro.
Anży Machaczkała, jeden z najbogatszych klubów w rosyjskim futbolu, kategorycznie zaprzecza, że chciała zapłacić FC Barcelonie 250 milionów euro za transfer Lionela Messiego. Informacja o tym pojawiła się niedawno w wielu mediach.
„W tej informacji nie ma ani kropli prawdy”, powiedział Guermán Tkachenko, który jest członkiem zarządu rosyjskiego klubu. Tkachenko dodał w rozmowie z Sport-Express, że „Już nawet nie pisanie o tym, ale zadawanie pytania w tej kwestii znaczy o niewiedzy na temat tego jak rozrysowany jest system sportowy Anży, jakie są jego podstawy i priorytety”.
Argentyński napastnik FC Barcelony podobno odrzucił ofertę rosyjskiego zespołu, który zaoferował zapłatę klauzuli wykupu w wysokości 250 milionów euro, a także był skłonny zapłacić Messiemu 30 milionów euro rocznie przez trzy sezony.
Messi nie tylko odmówił, ale potem przyjał przedłużenie umowy w katalońskim klubie, która obowiązuje teraz do 2018 roku. Przypominamy, że właścicielem Anży jest rosyjski miliarder, Suleimán Kerímov, którego fortuna szacowana jest na około 8 miliardów euro.
Anży, która jest obecnie na drugim miejscu w rosyjskiej lidze, ma w swoich szeregach najwyżej opłacanego piłkarza na świecie, Samuela Eto”o, który grał w FC Barcelonie, a obecnie zarabia 20 milionów euro za sezon. Wcześniej miliarder ściągnął Roberto Carlosa za 5,5 miliona euro na sezon, ale Brazylijczyk zawiesił buty na kołku i aktualnie jest asystentem trenera Guusa Hiddinka.
Źródło: Sport.es