Nie było niespodzianki w meczu na szczycie. FC Barcelona pokonała Atlético Madryt 4:1 przed własną publicznością i powiększyła przewagę na drużyną ze stolicy Hiszpanii do 9 punktów.
Spotkanie było świetnym widowiskiem i najpierw goście objęli prowadzenie po trafieniu Falcao. Wyrównał fantastycznym uderzeniem Adriano, a jeszcze przed przerwą, dzięki trafieniu Busquetsa, to Katalończycy rozdawali karty. Po przerwie dwukrotnie trafił Messi i było po zawodach. W stolicy Katalonii szykują się wesołe święta.
Víctor Valdés: Nie miał za wiele do powiedzenia przy golu Falcao i ogólnie rzecz biorąc, nie miał zbyt dużo pracy, nie licząc pierwszej połowy. Przed pierwszym golem goście mieli dobrą okazję do zdobycia bramki, ale dobrze zachował się portero Blaugrany.
Ocena: 7.5
Jordi Alba: Katalończyk ma żelazne płuca i potwierdza to w każdym meczu. Nie miał co prawda wiele pracy w defensywie, ale zawsze był na swoim miejscu, gdy drużyna tego potrzebowała. W ataku jak zawsze aktywny po lewej stronie boiska, kilka dośrodkowań, ale bez bezpośredniego zagrożenia.
Ocena: 7
Carles Puyol: Na początku meczu było widać, że podjął się krycia Falcao. Kolumbijczyk jest jednak bardzo aktywny i przemieszczał się od jednego obrońcy do drugiego. Dowodził defensywą gospodarzy jeśli chodzi o koncentrację, ale ogólnie nie miał zbyt wiele pracy.
Ocena: 6.5
Gerard Piqué: Również radził sobie z Falcao, ale w drugiej połowie Barcelona totalnie przejęła inicjatywę i o dziwo napastnik gości nie był już widoczny. Stoper Dumy Katalonii, jak zawsze, brał się za rozgrywanie piłki, w pojedynkach powietrznych praktycznie nie do zatrzymania.
Ocena: 7
Adriano: Początek miał trochę nerwowy i zanotował kilka niedokładnych podań, ale wszystko poszło w zapomnienie, gdy zdobył bardzo ważnego gola na 1:1 po kapitalnym uderzeniu. To trafienie na pewno będzie kandydować do gola sezonu. Dzięki temu Barcelona wróciła do gry i przejęła inicjatywę.
Ocena: 8.5
Sergio Busquets: Można mieć do niego pretensję, że nie przerwał rajdu Falcao, nawet kosztem żółtej kartki. Mimo wszystko jego występ był fenomenalny. Zdobył gola na 2:1 po położeniu obrońcy niczym rasowy napastnik, praktycznie nie tracił piłki, wykonywał dobrą pracę w środku pola i dzięki temu Katalończycy kontrolowali przebieg spotkania, a w dodatku świetnie czytał grę. Bez wątpienia bohater meczu.
Ocena: 9
Xavi Hernández: Wydawał się lekko schowany, ale tak naprawdę wykonywał świetnie swoje zadania. Dyktował tempo gry, długimi zagraniami rozciągał defensywę rywali, a sam chronił futbolówkę własnym ciałem i nie pozwalał na jej odebranie. Głównie dzięki niemu posiadanie piłki było wysokie, a Atlético bezradne.
Ocena: 7.5
Andrés Iniesta: Tym razem zagrał w środku pola u boku Xaviego. Bardzo aktywny, cały czas pod grą oraz zaliczył asystę przy golu Adriano, gdy wykonał długi przerzut na drugą stronę boiska. Iniesta oczywiście miewał lepsze spotkania, ale nie można mu odmówić zaangażowania w tym niedzielnym starciu i swoje zadanie na pewno wykonał.
Ocena: 8
Pedro: Robił sporo wiatru na skrzydle i ostatnio tylko do tego się ogranicza. Nie miał okazji strzeleckich, ale biegał między obrońcami i szukał miejsca. Właśnie w ten sposób otworzył wolną przestrzeń Messiemu przy trzecim golu dla Blaugrany.
Ocena: 6.5
Alexis Sánchez: Podobny występ do Pedro. Również ciężko pracował na skrzydle, szarpał, ale też nie miał pozycji do strzelenia gola. Kilkakrotnie popisał się dobrymi dryblingami, a ogólnie był aktywniejszy od Kanaryjczyka, gdyż po jego stronie częściej toczyły się akcje. Zaliczył asystę przy golu Messiego.
Ocena: 7
Lionel Messi: Praktycznie niewidoczny przez pierwsze 30 minut meczu. Na szczęście w porę się „obudził” i coraz więcej akcji zaczęło przechodzić przez jego nogi. W drugiej połowie dobił rywala i pozbawił ich jakicholwiek złudzeń. Przytomnie wykorzystał błąd Godína w końcówce spotkania.
Ocena: 8
Rezerwowi:
Thiago Alcántara, Dani Alves oraz David Villa grali zbyt krótko, aby ich ocenić.
Źródło: TotalBarca.com / Własne