Sergio Busquets w ciągu swoich trzech lat spędzonych w pierwszej ekipie FC Barcelony stał się wręcz niezbędnym zawodnikiem w katalońskiej ekipie. Jego postęp na boisku jest naprawdę widoczny. Zresztą sam Guardiola dostrzegł w nim ogromny talent i widział w nim przyszłego kapitana.
Sergio Busquets w niedzielnym spotkaniu z Atlético ponownie zaprezentował fanom na Camp Nou mistrzowską wydajność w zakresie kontroli, odzysku czy podawania piłek. Jednak przede wszystkim swoją klasę wyraził poprzez inteligencję i osobowość.
Już od dołączenia do pierwszego zespołu był uznawany za nieoszlifowany diament (jednak w bardzo, bardzo surowym stanie). Sergio pokazywał, że to on rządzi w środku boiska, to on jest prawdziwym mistrzem i nic oraz nikt nie powinien poruszać się w tym obszarze pola bez jego zgody.
Osobisty tandem dwójki trenerów – Guardioli z Vilanovą już na początku kariery, gdy Busi występował w Tercera División, docenił zalety tego młodego piłkarza. Zresztą sam Pep znał Sergio od dzieciństwa, ponieważ wraz z jego ojcem dzielił garderobę grając w słynnym Dream Teamie.
Możliwe jest więc, że to właśnie z osobistych względów, Guardiola spojrzał na młodego Busquetsa łaskawszym okiem, zwłaszcza podczas jego początków w Barcelonie, ale jego zdolności i praca na boisku są niezaprzeczalnie wyjątkowe i nikt nie może powiedzieć, że Hiszpan jest członkiem FC Barcelony „wyłącznie ze względu na swoje znajomości”.
Chociaż Sergio ma niewiele ponad dwadzieścia lat (w lipcu skończył 22 lata), to na boisku zachowuje się jak prawdziwy weteran. Jego technika, jaką pokazywał grając w rezerwach Barcelony, sprawiła, że widziano w nim przyszłego kapitana pierwszej drużyny, na co miała wpływ jego osobowość i umiejętność zachowania spokoju w każdej sytuacji. Sergio ma grę we krwi i udowadnia to za każdym razem, gdy pojawi się na boisku.
Dzisiaj Busquets jest synonimem klasy i efektywności, jest ceniony przez wszystkich trenerów na całym świecie, a nawet w Arabii Saudyjskiej są piłkarze, którzy poświęcają mu swoje strzelone bramki.
Ten piłkarz ma po prostu styl Barçy we krwi ( jego ojciec – Carles Busquets – był przez około dziesięć lat bramkarzem pierwszej drużyny FC Barcelony, dopiero w 1999 roku zdecydował się na odejście do Lleidy, gdzie przez cztery lata rozegrał więcej spotkań niż w swoim pierwszym klubie). To właśnie dzięki temu Sergio zyskał większe zaufanie od dwójki trenerów – Guardioli i Vilanovy, co dało mu przewagę nad afrykańskim piłkarzem – Yaya Toure – z którym rywalizował przez około dwa lata.
W swoim trzecim sezonie w Barcelonie, Busquets zyskał niepodważalną wartość – nadal jest członkiem najlepszej na świecie linii pomocników, w której skład oprócz niego wchodzą dwaj inni piłkarze Katalońskiej drużyny, czyli Xavi i Iniesta.
Zważając na jego bardzo młody wiek można powiedzieć, że mamy ogromne szczęście, że zawodnik o tak doskonałej technice jak Busquets jest członkiem FC Barcelony. Miejmy nadzieję, że ten piłkarz będzie nadal rozwijał się w takim tempie jak dotychczas i niejednokrotnie ukazywał swoje wspaniałe umiejętności.
Źródło: MundoDeportivo.com