Już dziś o godzinie 21:30 dla Dumy Katalonii rozpocznie się faza ćwierćfinałowa Pucharu Króla. Los chciał, aby rywalem Barcelony był zespół, z którym grała… trzy dni wcześniej. Mecz ligowy zakończył się wynikiem 1-3 a bramki strzelali Messi, Cesc oraz Thiago. Honorowym i na dodatek pięknym trafieniem z rzutu wolnego dla Málagi popisał się Buonanotte.
Co zatem można napisać o dzisiejszym meczu? Na pewno to, że kibice Barçy nie mogą myśleć o tym dwumeczu jako z góry przesądzonym. Barcelona jest murowanym kandydatem nie tylko w spotkaniach z drużyną Pellegriniego, ale też w całych rozgrywkach. Należy pamiętać jednak, że La Liga to inne rozgrywki niż Copa del Rey, a Duma Katalonii ostatnio nie radzi sobie w dwumeczach. Ktoś powie Córdoba – zgadzam się, ale czy ten klub powinien być stawiany Barcelonie jak równy z równym? Ostatnich meczów pucharowych z drużynami z górnej półki Barça nie będzie miło wspominać. Mimo że Málaga nie należy do takich gigantów europejskiej piłki jak Chelsea czy Real Madryt (bo o tych klubach pisałem w kontekście niemiłego wspominania), to jednak jest to drużyna, która z pierwszego miejsca awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Dlatego zespół Tito Vilanovy powinien wyjść dzisiaj na Camp Nou maksymalnie skoncentrowany.
A kogo wystawi trener Barcelony? W bramce powinniśmy zobaczyć José Manuela Pinto, który już tradycyjnie otrzymuje szansę w Pucharze Króla. Defensywa w porównaniu z niedzielnym meczem nie powinna się zmienić. Nikogo jednak nie zdziwi to, jeśli Tito wystawi Puyola kosztem Mascherano lub Adriano w miejsce Daniego Alvesa. W pomocy nie powinno się zmienić nic i od pierwszych minut powinniśmy zobaczyć Busquetsa, Xaviego oraz Cesca. Linię ataku tworzyć będą Pedro, Messi i Iniesta, choć niewykluczone, że zamiast byłego kapitana Arsenalu w podstawowej jedenastce wybiegnie Alexis Sánchez, a Iniesta zostanie cofnięty trochę do tyłu. David Villa opuści kolejny mecz z Málagą ze względu na swój uraz uda i powinien być dostępny dopiero na ostatni mecz z drużyną z La Rosaleda.
Trener andaluzyjskiego zespołu, Manuel Pellegrini, również ma problem bogactwa w swoim zespole. W niedzielnym meczu na środku ataku wystapił Roque Santa Cruz, a jego zmiennik i zarazem były napastnik Dumy Katalonii – Javier Saviola pozostał na ławce przez całe 90 minut. Być może w tym meczu El Conejo wystąpi naprzeciw swoim kolegom z byłego klubu? Uważać trzeba także na genialnego młodzieńca Isco, który jednym zagraniem potrafi odmienić losy meczu. W spotkaniu z Barceloną nie zagrają Jérémy Toulalan oraz Joaquín, obaj nie zostali powołani na ten mecz.
Barcelona wygrała rundę pierwszą na trudnym terenie La Rosaleda. Dzisiejszy mecz odbędzie się na Camp Nou, więc wydaje się, iż powinno być łatwiej niż w niedzielę. Pamiętajmy jednak, że Manuel Pellegrini potrafi wyciągać wnioski z przegranych meczów. Rundę drugą trzeba zacząć z jeszcze większą koncentracją niż pierwszą.
Szymon Masarczyk (DumaKatalonii.pl): Barcelonę czeka drugi z maratonu trzech spotkań, w przeciągu niespełna dwóch tygodni, z zespołem Málagi. W poprzednim spotkaniu Duma Katalonii poradziła sobie bez większych problemów z drużyną z Andaluzji, jednak to wcale nie oznacza, że czeka nas kolejny łatwy mecz. Zespół gości tym bardziej będzie zmobilizowany i żądny rewanżu, co zapowiada ciekawe spotkanie.
Przemysław Kasiura (BlogFCB.com): To spotkanie będzie należało do grona najtrudniejszych, spośród wszystkich trzech potyczek Barcelony z Malagą w tym okresie. Zespół, który przegrał ostatnio, na pewno wyciągnie sporo wniosków i naprawi popełnione wcześniej błędy. Natomiast zwycięzca, czyli Barcelona, może popaść w naiwny optymizm i nawet nieświadomie będzie mogła rywala zlekceważyć. Doskonale wiemy jak to może się skończyć, dlatego będę bardzo szczęśliwy, jeśli Blaugranie uda się znów wygrać z Andaluzyjczykami.
Źródło: Własne