González González wzburzył dziś Messiego i cały Camp Nou. Pochodzący z Kastylii i León arbiter nie podyktował rzutu karnego na Alexisie Sánchezie w początkowej fazie spotkania. Potem podejmował różne, lepsze i gorsze, decyzje.
Podczas wspomnianej sytuacji sędzie nie tylko nie podyktował jedenastki, ale i słusznie ukarał Chilijczyka żółtą kartką za próbę wymuszenia podyktowania rzutu karnego. Taką samą karą obarczony zostać powinien był Buonanotte za ostre wejście w Mascherano, tak się jednak nie stało.
Po odpuszczeniu Argentyńczykowi, José Luis González González znów zaczął ostrzegać i tym razem żółtą kartką obdarował Leo Messiego. Napastnik Barcelony otrzymał żółtą kartkę za protesty, ponieważ nie zgadzał się z decyzją arbitra o odgwizdanej pozycji spalonej.
W drugiej połowie drugą żółtą kartkę mógł spokojnie obejrzeć Alexis – po raz kolejny upadł w polu karnym domagając się rzutu karnego, jednak tym razem arbiter był pobłażliwy. Dwukrotnie też Sánchez nie wykorzystał sytuacji tak dogodnych, że o lepsze już prosić nie mógł.
Najbardziej polemiczną sytuacją było pokazanie czerwonej kartki Monrealowi. Cesc Fàbregas posłał idealne zagranie do Pedro (obaj zresztą weszli na boisko chwilę wcześniej), który znalazł się już tylko przed Kamenim. Za nim biegł jednak Monreal i przewrócił Hiszpana, sędzia nie miał wątpliwości i wyrzucił obrońce z boiska.
Źródło: Sport.es