Podczas swojej prezentacji, jako nowego bramkarza Realu Madryt, Diego López powiedział: „Jestem zdolny do gry przeciwko Barçy”. Jednakże galicyjski portero nie ma zbyt dobrych wspomnień z tych pojedynków.
Diego López: 9 spotkań i 20 bramek straconych
Koszmar dla byłego bramkarza Villarrealu rozpoczął się w 2007 roku i trwał do 2011, gdzie grał w dwóch spotkaniach, które zakończyły się zupełnie odmiennymi wynikami: 5-0 na Camp Nou i 0-0 na El Madrigal. Łącznie takich starć było dziewięć.
W tych dziewięciu spotkaniach, cztery razy wygrywała FC Barcelona, a tylko raz Villarreal i to w pierwszym takim starciu. Wówczas było 1-2 na Camp Nou, a jedyną bramkę dla Katalończyków strzelił Xavi Hernández. W 16. kolejce sezonu 2008/09 było 1-2 na El Madrigal, a gole zdobywali Keita i Henry.
Rewanż zakończył się remisem 3-3, po bramkach Daniego Alvesa, Henry”ego i Keity. Kolejny sezon rozpoczął się remisem 1-1 po golu Pedro, ale w rewanżu sytuacja odwróciła się nastąpiła wówczas era Lionela Messiego, który znalazł lekarstwo na Diego Lópeza.
Trzy dublety Messiego
Wszystko rozpoczęło się w 35. kolejce sezonu 2009/10. Wtedy Leo Messi wygrał po raz pierwszy swój pojedynek z Diego Lópezem. FC Barcelona wygrała 4-1, a bramki zdobywali Xavi, Bojan oraz dwie dołożył Argentyńczyk. Był to jego pierwszy dublet.
Nie zadowolił się tym i w kolejnym sezonie dołożył kolejny dublet. Było 3-1 na Camp Nou, a jedną z bramek zdobył także David Villa. Ponownie dwa gole Leo Messiego przyczyniły się do manity w sezonie 2011/12. Pozostałymi strzelcami byli wówczas Alexis, Cesc i Thiago.
Jeżeli Mourinho zadecyduje się postawić w środę na Diego Lópeza na bramce, możemy oczekiwać kontynuuowania tej passy i dwóch strzelonych bramek przez Lionela Messiego. Jednakże nie wiadomo, czy Portugalczyk podejmie taką decyzję.
Źródło: MundoDeportivo.com