Przed nami środowe El Clásico w Copa del Rey, a dobrą wiadomością jest na pewno fakt, że Dani Alves ora Pedro wracają do swojej najlepszej dyspozycji.
Jordi Roura dał odpocząć kilku zawodnikom we wczorajszym meczu z Osasuną Pampeluna. Całe spotkanie z ławki rezerwowej oglądali Iniesta, Alba, a zawieszony za kartki był Piqué. Na szczęście chyba na dobre odblokował się Pedro, który strzelił gola w trzecim meczu z rzędu, a asystował mu ponownie Dani Alves.
To był chyba najlepszy scenariusz przed pojedynkiem z Realem Madryt. Pewne zwycięstwo w meczu ligowym przed własną publicznością i odpoczynek dla najważniejszych ogniw zespołu. Królewscy tego samego ranka wygrali 4:0 z Getafe na własnym stadionie. Duma Katalonii zwyciężyła 5:1, a Messi zdobył jednego gola więcej niż Cristiano Ronaldo. Najbardziej jednak cieszy fakt, iż Barcelona odzyskała dwa, bardzo ważne elementy swojej układanki, kiedy to Guardiola i Vilanova zdobywali 14 z 19 możliwych tytułów. Chodzi oczywiście o Pedro i Daniego Alvesa.
Kolejny mecz będzie rozgrywany w ramach Pucharu Króla na Santiago Bernabéu. Barcelona ma 15 punktów przewagi nad Królewskimi w tabeli ligowej, a już niedługo może im zadać kolejny cios. W pierwszym spotkaniu na pewno nie zagrają: Casillas, Pepe, Sergio Ramos, Di María oraz Coentrão. Osłabienia zatem są spore, więc ekipa Mourinho może w najbliższym czasie pożegnać się z kolejnymi rozgrywkami. Dodajmy do tego dyspozycję graczy Tito Vilanovy, którzy grają coraz lepiej i „odzyskują” swoich zawodników.
Pedro, który w poprzednim sezonie był trapiony przez kontuzje, trafiał do siatki rywali w trzech meczach z rzędu, ale oprócz tego świetnie pracuje też na korzyść drużyny. Jego najlepszym asystentem jest bez wątpienia Dani Alves, który ostatnio regularnie dogrywa piłki do Kanaryjczyka. Brazylijczyk w tym sezonie narzekał na urazy, a jego miejsce w składzie zajęli Adriano oraz Montoya. Teraz Dani Alves swoją dyspozycją potwierdza, że to on jest numerem jeden na prawej obronie.
Źródło: MundoDeportivo.com