12 stycznia 2008 roku miał miejsce się debiut jednego z najważniejszych obecnie zawodników FC Barcelony – Pedro Rodrígueza.
Dokładnie pięć lat temu – 12 stycznia 2008 roku – Pedro znany również, jako Pedrito przeżył jeden z najważniejszych dni w swoim sportowym życiu – Frank Rijkaard dał mu, bowiem szansę na występ w spotkaniu Barcelony z Murcią, które ostatecznie zakończyło się wynikiem 4-0.
Pedro wszedł na boisko na dwie minuty przed zakończeniem całego spotkania, zmieniając Samuela Eto”o, który w tym meczu zdobył aż dwie bramki. Tego dnia, całe Camp Nou skandowało jego imię, mając nadzieję na częstsze i regularniejsze występy tego młodego Hiszpana.
Pięć lat później, tego nazwiska nie trzeba już chyba nikogo przedstawiać. Cały piłkarski świat wie, kim jest napastnik urodzony w Tenerife w dniu 28 lipca 1987 roku. Wie, że jest on jednym z filarów legendarnej Barçy, a także Mistrzem Świata.
Ten debiut nie był jednak chyba przełomowym momentem dla napastnika, gdyż później piłkarz nie dostawał tak wielu szans od trenera. Dopiero Pep Guardiola uratował go przed występami w Barçy C i dając mu szansę na występy w Primera División zadecydował o jego przyszłości.
Zanim jednak Hiszpan zaczął strzelać bramki, ktoś zdecydował się na przeniesienie go do innego klubu. Sam piłkarz tego jednak nie chciał, bo zadebiutował już w pierwszym zespole. Wkrótce po tym zdobył swojego pierwszego gola w Superpucharze Hiszpanii 2009 przeciwko Athletic, więc o transferze nie było mowy.
Po Superpucharze Europy 2009 zaczęto nazywać go Don Pedro, a później San Pedro po Klubowych Mistrzostwach Świata 2009 w Abu Dabh. Czy ktoś by o tym pomyślał, kiedy w 2004 roku, z młody chłopiec po raz pierwszy ubrał koszulkę Barçy?
Pep, który przyszedł na ławkę trenerską w lecie 2008 roku, wiele mu pomógł jako napastnikowi. Po tym czasie Pedro rozegrał 14 spotkań, ale na przemian z występami w rezerwach klubu. Finał Ligi Mistrzów w Rzymie 2009 była ukoronowaniem jego dotychczasowej pracy. Od tej pory aż do dziś Pedro nie przestaje chyba nikogo zadziwiać swoją grą.
W tamtym roku Pedro stał się pierwszym graczem w historii, który zdobył tytuły w sześciu różnych rozgrywkach w jednym roku kalendarzowym. To było bezprecedensowe osiągnięcie. Później napastnik zdobywał coraz więcej tytułów, nagród i ważnych goli, jak ten podczas finału Ligi Mistrzów na Wembley przeciwko Manchesterowi United.
Pedro pochodzi z biednej rodziny i aby stać się tym, kim jest teraz musiał włożyć naprawdę dużo pracy i cierpliwości. I chociaż po odejściu Pepa wydaje się jakby przeniósł się na drugi plan to pomimo swoich osobistych problemów, ostatnio nam udowodnił, że on nigdy się nie poddaje.
Napastnik bardzo przeżył odejście trenera, do czego ostatnio się przyznał. „Taki debiut wiele znaczy dla każdego piłkarza. Czas mija tak szybko. Pep dał mi możliwość bycia z nim i zdobycia wielu tytułów. Dla mnie przywilejem były występy z takimi gwiazdami jak Henry, Eto”o, Xavi, Iniesta, Leo…”, powiedział Hiszpan kilka dni temu.
Źródło: MundoDeportivo.com