FC Barcelona Regal przegrała swoje pierwsze spotkanie w TOP 16 Euroligi. Tym razem Katalończycy przegrali w Moskwie z ekipą Khimki 65:78. Goście musieli sobie radzić bez Juana Carlosa Navarro.
I właśnie to była największa bolączka Xaviego Pascuala i jego podopiecznych. Juan Carlos Navarro jest znakomitym koszykarzem, co potwierdził w poprzednim meczu z Realem Madryt. Pod jego nieobecność Barcelonie było bardzo trudno nawiązać walkę z Khimki i to było widać na parkiecie. Tym samym Blaugrana nie odniosła swojego szóstego zwycięstwa z kolei w Eurolidze, a gospodarze wciąż pozostają niepokonani przed własną publicznością.
Początek spotkania nie miał szaleńczego tempa. Długie posiadania piłki, niska skuteczność rzutów z gry. Liderem w ekipie Barcelony był na początku meczu Pete Mickeal. Po drugiej stronie barykady dobre zawody rozgrywał Zoran Planinić, który bardzo szybko wymusił dwa przewinienia Víctora Sady. Po pierwszej kwarcie nieznacznie prowadzili jednak gospodarze (21:18).
Šaras i Tomić na ratunek
Druga odsłona nie zaczęła się dobrze dla Katalończyków, gdyż zdobyli oni zaledwie 4 punkty w przeciągu 5 minut i tym samym Rosjanie mogli odskoczyć na w miarę bezpieczną przewagę (38:29). Jednakże goście nie składali broni, a dobre akcje Jasikevičiusa i Tomicia sprawiły, że Barça odrobiła kilka punktów. Problemem była jednak defensywa, ponieważ Planinić i Zhukanenko zdobyli odpowiednio 8 i 10 „oczek” do przerwy. Po 20 minutach ekipa z Moskwy prowadziła 46:41.
Rosjanie odjechali
Trzecia kwarta rozpoczęła się prawie tak samo jak druga. Szybko powiększyli swoją przewagę do 51:41, a czas uciekał. Zdobywanie punktów przychodziło Dumie Katalonii z ogromnym trudem i właśnie w takich momentach brakowało Navarro. Khimki osiągnęło już 14 punktów przewagi, ale Barcelona po raz kolejny podjęła rękawicę i zdobyła 7 „oczek” z rzędu.
Bez szans na zwycięstwo
Inna kwarta, ale ta sama historia. Seria 8:0 na korzyść gospodarzy całkowicie zniszczyła nadzieję zawodników Xaviego Pascuala na zwycięstwo. Huertas i Mickeal próbowali, ale nie było efektu i zabrakło czasu. Tym samym Barcelona wróciła z Rosji w kiepskich nastrojach po swojej pierwszej porażce w fazie TOP 16.
Khimki, 78
Barça Regal, 65
Khimki (21+25+16+16): Planinić (16), Loncar (3), Monia (3), Vyaltsev (4), Augustine (7); Koponen (9), Fridzon (13), Rivers (3), Zhukanenko (10), Davis (10), Nielsen.
Barça Regal (18+23+14+10): Sada, Ingles (8), Mickeal (14), Lorbek (12), Tomić (16); Huertas (8), Jawai, Jasikevičius (6), Wallace (1).
Źródło: FCBarcelona.cat