Dla FC Barcelony wszystko jest jasne. Klub chce zatrzymać u siebie Víctora Valdésa i przedłużyć z nim kontrakt tak jak udawało się to wcześniej. Obecna umowa katalońskiego portero wygasa już w przyszłym roku.
Ostatnie wypowiedzi Víctora, w których nie przekreśla on opcji odejścia do innego klubu w przyszłości, co stoi w wyraźnym kontraście z zamiarami Xaviego, Puyola, czy Iniesty, którzy chcą zakończyć swoją karierę w Barçy, sprawiły, że klub postanowił bardziej zainteresować się sprawą przedłużenia z nim umowy.
Nie chodzi o to, że klub będzie bardziej naciskał na przedłużenie, bo jego intencje i tak są już dość silne, ale teraz sprawa Valdésa stała się priorytetem. Kontaktowano się już z jego agentem, Ginésem Carvajalem, w celu uzgodnienia terminu na rozmowę kiedy tylko wróci on z podróży do Kataru.
Klub nie chce się też spieszyć, ale jasne jest to, że za półtora roku bramkrzowi kończy się kontrakt, a wejście w jego teoretycznie ostatni sezon w klubie bez przedłużonej umowy może mieć efekt odwrotny do zamierzonego. Jednak klasa Valdésa i nadal nieprzedłużony kontrakt mogą zachęcić wielkie europejskie kluby do składania za niego ofert, więc lepiej załatwić wszystko wcześniej niż później.
W klubie rozumie się to, że Valdés może też odczuwać powoli zmęczenie walką, co z pewnością istnieje kiedy gra się w takim klubie jak Barça, która walczy o wszelkie możliwe tytuły. To prawda, że Katalończyk jest dobrze opłacany, ale tutaj presja może zrobić swoje, co widzieliśmy już zresztą po Pepie Guardioli, który po prostu wypalił się.
Sekretariat techniczny zdaje sobie sprawę też z tego, że Valdés nie znosi krytyki zbyt dobrze. W niedawnej wypowiedzi oświadczył, że „zawsze we mnie wątpiono”, podczas gdy zasłużył na uznanie dzięki swojej regularności w klubie takim jak FC Barcelona, który przecież we krwi ma grę niezwykle ofensywną.
Mundo Deportivo sugeruje też, że być może fakt przedłużenia kontraktu z Puyolem, Xavim i Messim mógł spowodować pewien dyskomfort u zawodnika i w jego otoczeniu. W każdym razie Valdés i jego agent mają od dawna znać już stanowisko Barcelony, która pragnie przedłużenia z nim kontraktu.
Ostatnio dobiegły do nas informacje o tym, że Valdés jest już jedną nogą poza Barçą, ale reakcja Zubizarrety była natychmiastowa. Dyrektor sportowy powiedział w przerwie meczu z Córdobą, że „negocjacje są na dobrej drodze”. Zaprzeczył temu agent zawodnika, który wczoraj sprostował, że „nie zasiedliśmy jeszcze z Barceloną do rozmów o przyszłości Valdésa. Kilka razy rozmawialiśmy z Zubizarretą i przekazał nam, że chce porozmawiać z nami i przedłużeniu, ale nic poza tym”.
Sam zawodnik także postanowił zabrać głos w tej sprawie i napisał na swoim profilu na Facebooku: „Chcę wyjaśnić, że jeszcze nie wypowiedziałem się na temat mojej przyszłości i zrobię to w odpowiednim czasie. Wszystko co mówi się w tym zakresie, to są spekulacje”. Barcelona chce jego przedłużenia, jeśli zawodnik również, to świetnie. Jeżeli nie – są alternatywy.
Źródło: Mundo Deportivo