Tito Vilanova jest obecnie w Nowym Jorku w celu zbadania możliwości radioterapii i zaplanowanie jej na początku tego roku w innym szpitalu, szczególnie prestiżowym Memorial Sloan-Kettering w Ameryce. Trener FC Barcelony przeniósł się do Nowego Jorku wczoraj, a towarzyszą mu doktor María Socorro Bescós i doktor Jordi Pàmies, czyli specjaliści z Vall d”Hebron. Spotkają się oni ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami i rozważą tę możliwość.
Tito Vilanova chce znać drugą opinię na temat swojej choroby i stara znaleźć się radę u zaufanego sztabu medycznego – to może być bardziej korzystne dla niego. W Memorial Sloan-Kettering, centrum onkologii światowego prestiżu, znajduje się maszyna do radioterapii, której korzyści wycenili nawet podróżujący z Tito lekarze. Jeżeli trener zdecyduje się na leczenie w Ameryce, wyjedzie tam na 6 tygodnii.
Całkowity szacunek
Wiadomym jest, że klub nie będzie robił problemów Tito Vilanovie, aby ten mógł kontynuować leczenie w Nowym Jorku. Zarząd FC Barcelony wielokrotnie potwierdzał, że w obecnym momencie najważniejsze jest jego zdrowie i powrót do normalności.
Vilanova, niezależnie od decyzji, wróci do Barcelony w sobotę i nie można wykluczyć, że w niedzielę zasiądzie na ławce w spotkaniu z Málagą. Po tym meczu zapewne zostałaby podjęta decyzja, co do dalszego leczenia trenera katalońskiego zespołu.
W rzeczywistości, mimo amerykańskiego planu, na chwilę obecną wszyscy chcą trzymać się obecnego harmonogramu, czyli wykonać sesję radioterapii w Vall d”Hebron. Jest to także prestiżowe centrum, którego specjaliści również woleli odkrywać wszystkie możliwości, ale szybszy powrót do zdrowia pacjenta i warunki są teraz w pierwszej kolejności.
Z Guardiolą
Co ciekawe, w celu kontynuowania leczenia w Nowym Jorku, Vilanova miałby mieszkać w mieście wybranym przez Pepa Guardiolę. Obaj spędzili na ławce FC Barcelony wspólne 5 lat (4 w pierwszej drużynie i rok w rezerwach), co przyniosło wiele trofeów.
Źródło: MundoDeportivo.com