FC Barcelona Regal pokonała wczoraj Real Madryt w ćwierćfinale Copa del Rey (111:108), ale stało się to dopiero po dwóch dogrywkach! Spotkanie obfitowało w wiele emocji i zwrotów akcji, a najlepszymi zawodnikami w ekipie Blaugrany byli Mickeal i Tomić.
Historyczny, niezapomniany, esencja basketu. Wczoraj wieczorem miał miejsce pojedynek koszykarki, który będzie można oglądać bez końca. Czterdzieści minut rywalizacji i pełnego napięcia nie przyniosły rozstrzygnięcia i potrzebna była dogrywka. Jak się potem okazało – nawet dwie. Duma Katalonii pokonała Real Madryt w ćwierćfinale Copa del Rey 111:108 i tym samym awansowała do najlepszej czwórki. Pete Mickeal, w pierwszej połowie i końcówce meczu, a także Ante Tomić, w drugiej połowie i dogrywce, poprowadzili drużynę Xaviego Pascuala do zwycięstwa w Gran Derbi.
Mickeal prowadzi
Na początku spotkania Barcelona grała świetnie w ofensywie, ale trochę słabiej w obronie, a szczególnie chodzi tutaj o zbiórki pod własnym koszem. Dzięki Mickealowi to Katalończycy byli minimalnie lepsi na początku. Potem dołączył do niego Erazem Lorbek, który dobrze się rozumiał na parkiecie z Marcelinho Huertasem. Szansę gry otrzymał również Brad Oleson, a więc nowy gracz w bordowo-granatowych barwach. To on pozwolił Barcelonie na objęcie sześciopunktowego prowadzenia (20:14) po rzucie z dystansu. Po pierwszych dziesięciu minutach gry, Duma Katalonii prowadziła dosyć wyraźnie (25:18).
Tempo spotkania nie spadło w drugiej kwarcie, gdy na boisku zaczęli pojawiać się rezerwowi. Szczególnie efektywny i efektowny był Nathan Jawai, notując kilka wsadów. Australijczyk pomógł swojej ekipie w wywalczeniu bezpiecznej przewagi (30:21). Królewscy jednak bardzo szybko odpowiedzieli i po świetnej gry to oni prowadzili (35:34). Na pochwałę zasługuje tutaj bardzo aktywny Nikola Mirotić. Podopieczni Xaviego Pascuala nie chcieli jednak tanio sprzedać skóry, a impuls do ataku dał Juan Carlos Navarro, a chwilę potem Ante Tomić. Do przerwy Katalończycy wygrywali 49:46.
Twarda obrona w drugiej połowie
Trzecia kwarta rozpoczęła się od prowadzenia 5:0 graczy ze stolicy Hiszpanii. Barça Regal nie mogła odpowiedzieć lepiej – dziesięć punktów z rzędu! Ponownie uaktywnił się Pete Mickeal, ale nic tutaj nie wskazywało na łatwe zwycięstwo graczy z Katalonii. Pod koniec tej części gry Marcus Slaughter pomógł z kolei swojej ekipie i przewaga Barcelony ponownie zmalała (64:60). Wszyscy już nastawiali się na walkę do upadłego przez ostatnie 10 minut meczu i tak też było. Blaugrana popełniła trochę błędów w obronie i to Królewscy znów byli z przodu (67:66) po rzucie za trzy punkty Carrolla. Królewscy odjadą swoim rywalom? Nic z tych rzeczy, bo CJ Wallace również trafia z dystansu! Nie gorszy był jednak Sergio Llull i na dwie minuty przed końcem mieliśmy remis – 73:73. Ostatni rzut należał do graczy z Madrytu, ale Llull tym razem się pomylił i czekała nas dogrywka. Po regulaminowym czasie gry było 77:77.
Dwie dogrywki
Barça Regal fantastycznie zaczęła te dodatkowe pięć minut i wydawało się, że nie może odebrać sobie tej przewagi (85:79). Sergio Rodríguez i Sergio Llull mieli jednak inne plany i po chwili to Królewscy cieszyli się z prowadzenia. Cóż za zwrot akcji! Wystarczająco powiększyli swoje prowadzenie do tego stopnia, że Barcelona musiała uciekać się do fauli taktycznych. Wydawało się, że to koniec marzeń Blaugrany o zwycięstwie, ale wtedy bardzo ryzykowna taktyka się opłaciła. Lorbek umyślnie nie trafił rzutu osobistego, licząc na ponowienie akcji. Piłkę z tablicy zebrał Tomić, odegrał do Lorbeka, a ten trafił! Remis i kolejna dogrywka przed nami.
Wszyscy mieli nadzieję, że ich pupilom nie zabraknie sił. Trójka graczy Pascuala postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, a konkretnie Mickeal, Tomić i Lorbek. Cztery punkty przewagi Barcelony, ale Llull znów trafił z dystansu i zmniejszył przewagę. Mickeal i Oleson odpowiedzieli w ważnym momencie i Blaugrana prowadziła 106:103 na 22 sekundy przed końcem. Trzecia dogrywka? Nic z tych rzeczy, Real pudłuje, Barcelona trafia rzuty osobiste i świętuje awans do półfinału Copa del Rey, kolejne Gran Derbi wygrane!
Real Madrid: Draper (2), Llull (23), Rudy (15), Mirotić (17) i Begić (0); Suárez (2), Reyes (2), Rodríguez (18), Hettsheimeir (4), Carroll (17), Slaughter (8).
Barça Regal: Sada (2), Navarro (11), Mickeal (26), CJ Wallace (11) i Tomić (20); Huertas (13), Jasikevičius (0), Rabaseda (0), Lorbek (17), Oleson (5), Jawai (6).
Źródło: FCBarcelona.cat / Własne