W ośmiu meczach rozegranych przeciwko włoskim zespołom, Leo Messi zdobył tylko trzy gole i wszystkie z rzutów karnych. Nie ma co ukrywać, że zespoły z półwyspu apenińskiego ewidentnie nie leżą najlepszemu piłkarzowi świata.
Trzy gole strzelone włoskim zespołom i wszystkie z Milanem w zeszłym sezonie. Jednak warto podkreślić, że bramki te były zdobywane z rzutów karnych.
Przypomnijmy, że Duma Katalonii w zeszłym sezonie mierzyła się z Milanem najpierw w fazie grupowej, a następnie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Messi grał przeciwko włoskim zespołom osiem razy, do siatki trafił trzy razy, ale za każdym razem z rzutu karnego. Nie był jednak w stanie strzelić ani jednej bramki z akcji. Tak było z Udinese w sezonie 2005/2006 oraz z Interem w sezonie 2009/2010, kiedy klub potrzebował go najbardziej, Podobna sytuacja była w ostatnim meczu z Milanem, kiedy to Messi grał tak, jakby nie był sobą i był zwykłym, szarym graczem.
Źródło: AS.com