Może nie jest to nic nowego, ale na pewno należy do rzeczy istotnych. Za każdym razem od październikowego meczu z Realem na Camp Nou, kiedy Messi będzie grał z Królewskimi, będzie stał on przed szansą pobicia rekordu legendy Los Blancos – Alfredo Di Stéfano. Argentyńczyk w klasykach jest autorem 18 bramek. Messiemu do wyrównania tego wyczynu brakuje jednego gola.
„Blond strzała” grał dla Królewskich w latach 1953-1964. Leo w starciach z Realem zanotował jak dotąd 17 bramek oraz 11 asyst, a to wszystko uzbierał w 23 meczach. Iker Casillas puszczał bramki po strzałach Messiego w La Liga (10), Superpucharze Hiszpanii (5) oraz Lidze Mistrzów (2). Złą wiadomością jest fakt, że nie udało mu się jeszcze strzelić tej drużynie w Copa del Rey.
Ostatnio Messi strzelał Realowi w Superpucharze Hiszpanii po jednym golu w obu meczach, a także dwa trafienia dołożył w październiku na Camp Nou. W sumie, ma na koncie 49 bramek w sezonie, z czego 38 w samej lidze.
Cristiano Ronaldo również strzela jak na zawołanie w klasykach. Jest on autorem 7 bramek, w 7 ostatnich spotkaniach. W ostatnim meczu na tablicę wyników wpisali się Cesc i Varane. Jutro znowu powinniśmy zatem powrócić do strzelania wielkiej dwójki.
Źródło: Sport.es