FC Barcelona otrzymała zasłużoną krytykę za liczbę straconych bramek w ostatnim czasie. Zła passa trwa już od jedenastu spotkań (La Liga, Copa del Rey i Liga Mistrzów). Trzeba ją w końcu zakończyć.
Od 13 stycznia, Valdés i Pinto wpuścili łącznie 16 bramek. Oznacza to około 1,5 gola na jedno spotkanie. Jest to zdecydowanie za dużo, jak na drużynę, która chce walczyć o najwyższe cele w pierwszym sezonie Tito Vilanovy.
Jednakże jest to zaburzenie, które ciągnie się za drużyną od początku sezonu. Spośród 41 oficjalnych spotkań, można znaleźć tylko jedenaście takich, gdzie FC Barcelona zachowała czyste konto. Trzy raz były tak w przypadku Pinto.
Real Madryt jednakże nie może pochwalić się idealnym murem obronnym, bo takiego nie posiada. Chociaż ich zła passa jest krótsza, statystyki też nie są optymistyczne. Casillas, Adán i Diego López w 41 spotkaniach wpuścili razem 28 bramek.
Różnica w traconych bramkach jest taka, że FC Barcelona przez to przegrała zaledwie cztery spotkania – z Realem Madryt, Celtikiem Glasgow, Realem Sociedad oraz AC Milan. W Realu Madryt porażek zgromadziło się w tym czasie aż 8. Ponadto, Katalończycy mieli 5 remisów (4 bramkowe), a Królewscy az 9 (8).
11 spotkań z bramkami
Od wygranej FC Barcelony (2-0) z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów 2011/12, oba zespoły zawsze zdobywały bramkę – niezależenie na jakim stadionie odbywał się mecz. Jak będzie dzisiaj? Przekonamy się wieczorem.
Źródło: MundoDeportivo.com