Boczny obrońca Barçy w meczu rozegranym na swoim starym stadionie, pokazał świetną siłę, umiejętności i realizację założeń taktycznych.
Jordi Alba wrócił na Mestalla, gdzie zaliczył swój debiut i gdzie między rokiem 2009 i 2012 występował w meczach ligowych. Jego gra była potwierdzeniem, jeśli w ogóle to było potrzebne, że jest obecnie w bardzo dobrej dyspozycji.
Niezmordowany na lewej stronie
Alba oczywiście nie okazywał żadnego zmęczenia po środowym meczu z Realem Madryt, robiąc kolejne długości wzdłuż linii boiska, wymieniając piłkę z Iniestą i posyłając trzy świetne dośrodkowania, do tego stopnia, że prawy obrońca, João Pereira i grający na prawej stronie Bernat mieli sporo problemów z jego pokryciem.
Jordi Alba był faulowany częściej (3) niż sam popełnił faule (2) – kolejnym wskaźnikiem, pokazującym jego istotną rolę w ataku drużyny są podania – 69 z 82 było celne.
Solidny z tyłu
„18” Barçy także pokazał taktyczną świadomość w defensywie, dobrze kryjąc przy akcjach drużyny Valencii, odzyskując piłkę 10 razy – jedynie lepsi byli Piqué (14) i Busquets (12).
Źródło: FCBarcelona.cat