Andoni Zubizarreta w ostatniej rozmowie z Catalunya Ràdio przyznał, że Tito Vilanova „pracuje na odległość”. Jak wiadomo, trener FC Barcelony przebywa na leczeniu w Nowym Jorku, gdzie zostanie najprawdopodobniej do końca marca – zgodnie z planem, za zgodą lekarzy.
Jednakże nie sprawia to, że jest całkowicie odłączony od drużyny, wręcz przeciwnie! Tito Vilanova wprawdzie nie jest osobiście razem z zespołem, ale każdego dnia współpracuje ze swoim sztabem szkoleniowym, któremu przekazuje wiele cennych wskazówek.
Tito jest w codziennym kontakcie z Jordim Rourą, który teraz pełni rolę pierwszego trenera podczas spotkań, a także pojawia się na konferencjach prasowych przed i po meczu. Vilanova każdego dnia rozmawia ze swoim asystentem i ustala plan treningów i wiele innych szczegółów.
Nawet będąc w Stanach Zjednoczonych, Tito śledzi wszystkie spotkania swoich zawodników i jest w kontakcie z Jordim Rourą za pomocą aplikacji WhatsApp. Podczas ostatniego meczu z Valencią na Mestalla, Vilanova zaproponował zmianę Mascherano, który miał żółtą kartkę i nie grał dobrze.
Jedna godzina wykładu
Vilanova ogląda wszystkie spotkania FC Barcelony, a jeżeli harmonogram leczenia pozwala mu na to, przygląda się bardzo uważnie poczynaniom najbliższego rywala. Jest bardzo czujny i wychwytuje wszystkie potrzebne szczegóły. W dodatku, ma bezpośredni kontakt ze swoim sztabem szkoleniowym i przekazuje im swoje ustalenia.
Wczorajszego dnia odbyła się godzinna wideokonferencja z udziałem Andoniego Zubizarrety i Sandro Rosella. Zgodnie z tym, co powiedział dyrektor sportowy, Tito Vilanova wróci do Barcelony i do swojej drużyny pod koniec marca.
Teraźniejszość i przyszłość
Tito Vilanova nie tylko uczestniczy w aktualnych sprawach swojego zespołu, ale już myśli o przyszłości. Trener znalazł chwilę, aby prześledzić filmy wideo z piłkarzami, którzy mogą być przedmiotem zainteresowania w letnim okienku transferowym. W przyszłym tygodniu ma odbyć się debata z udziałem Zubizarrety, Julii i Valentína.
Nowy Jork jest oddalony o ponad 6000 kilometrów od Camp Nou, ale nie jest to tak ogromna odległość, żeby Tito Vilanova nie mógł pracować mniej efektywniej niż na miejscu w klubie. Chociaż, jak przyznał Mascherano w wywiadzie dla Mundo Deportivo: „Ten zespół trenuje, żyje i gra dla Tito”.
Źródło: MundoDeportivo.com