Porównując dwa ostatnie spotkania: z Realem Madryt i Valencią, Jordi Roura dokonał jedynie dwóch zmian: Mascherano za Puyola oraz Valdés za Pinto. Dwa ciężkie mecze i dwa prawie takie same składy. Wydawało się, że można spodziewać więcej zmian czy chociaż obecności Davida Villi.
David Villa pojawił się na boisku na Mestalla dopiero w 72. minucie. Zagrał jedynie 18 minut, kiedy wcześniej na Santiago Bernabéu nie grał w ogóle. Wydawało się, że będzie to idealny moment, aby pograli sobie zmiennicy, jak Alexis, Song, Adriano czy Thiago.
El Guaje rozegrał wczoraj setny mecz dla FC Barcelony i miał nawet okazję do zdobycia bramki. Fani zgromadzeni na Mestalla zgotowali mu owację na stojąco i przywitali go bardzo ciepło. Feta na stadionie rozpoczęła się już wtedy, kiedy Asturyjczyk pojawił się na rozgrzewce.
Z drugiej strony, Jordi Alba zagrał pierwsze spotkanie przeciwko swojej byłej drużynie na Mestalla. Obrońca spotkał się z dwoma różnymi przywitaniami: większość klaskała, niektórzy prosili o koszulkę na swoich banerach, ale byli też tacy, którzy gwizdali i nazywali go „skąpym”.
Jordi Roura nie krył zadowolenia po zakończeniu spotkania, które było bardzo skomplikowane. Trener pochwalił swoich piłkarzy w szatni, ale wie, że nie będą oni mieli zbyt wiele odpoczynku, ponieważ większość z zawodników udała się na zgrupowania reprezentacji narodowych.
Źródło: MundoDeportivo.com