Czterem graczom klub dał świat, niestety zabrakło im szczęścia. To, co było dla nich szansą na powrót na Camp Nou ze zdobytym na wypożyczeniu doświadczeniem, stało się koszmarem z powodu kontuzji lub decyzji w kwestii gry dla nowego klubu.
Nie zawsze losy młodych, zdolnych piłkarzy toczą się tak klarownie jak wszyscy by tego chcieli. Affelay, Fontàs, Cuenca i Krkic to nazwiska piłkarzy, którzy są tego świetnym przykładem.
Ibrahim Affelay (Schalke 04)
Najbardziej dramatycznym przypadkiem, był ten Affelaya, który w ostatnim czasie odkrył, że „jestem emocjonalnie załamany, nie mogę tak dalej funkcjonować, są czasy, że wątpi się we wszystko”. Nie rozegrał on ani jednego spotkania w barwach Schalke od 10 listopada, po doznaniu dwóch poważnych urazów mięśniowych. Aż do tego momentu wszystko szło gładko. 14 meczów, dobre występy, asysty i trzy bramki, w tym jedna podczas spotkania z Arsenalem w Lidze Mistrzów. Niemiecki klub wyrażał chęci do pozyskania piłkarza na stałe, jednak teraz jasne jest, że wróci on do Barçy.
Andreu Fontàs (RCD Mallorca)
Jego przyjazd do Palmy zbiegł się z początkiem załamania w drużynie. Zaczął grać u Caparrósa, a trener stawiał na niego. U Manzano rozegrał tylko siedem minut na Bernabéu, a w sumie 8 spotkań.
Isaac Cuenca (Ajax Amsterdam)
Pewien dyskomfort odczuwany przez niego w jego chirurgicznie naprawianym kolanie zniszczył jego obiecujący start z zespołem Ajaxu. Badania medyczne w Barcelonie wykluczyły poważną kontuzję, ale piłkarz nie rozegrał ani jednego spotkania od 24 lutego.
Bojan Krkic (AC Milan)
Po roku w Rzymie, obecny sezon spędza na wypożyczeniu w Milanie. Jest doceniany, ale klub nie chciał promować przeniesienia piłkarza. Jeżeli gra tylko trochę, będzie można kupić go taniej. Jednakże miał swoje momenty. W 24 meczach trzykrotnie udawało mu się wpisać na listę strzelców. W Romie rozegrał łącznie 33 spotkania, a do siatki trafiał siedem razy.
Źródło: MundoDeportivo.com