Mieliśmy wczoraj do czynienia ze sporą niespodzianką, bo reprezentacja Hiszpanii nie potrafiła pokonać Finlandii i tylko zremisowała 1:1. Trener La Roja, Vicente Del Bosque, nie był zadowolony z tego wyniku i trudno mu się dziwić.
Trener Hiszpanów nie zamierza jednak patrzeć w przyszłość pesymistycznie i twierdzi, że „Hiszpania będzie kontynuować swoją pracę i wciąż wszystko leży w naszych rękach. Remis w tym spotkaniu to surowa kara, Finowie za to dobrze grali w defensywie, ale jesteśmy dobrą drużyną i możemy wygrać z Francją”. Złą wiadomością jest również kontuzja Jordiego Alby i już wiemy, że w kolejnym spotkaniu nie wystąpi. „Jordi wykonał olbrzymi wysiłek”.
Również David Villa był zniesmaczony wynikiem reprezentacji, ale podkreślił, że nie zmieniło się po tym wszystkim podejście zawodników. „Nieważne, co się stało, z Francją wychodzimy, aby wygrać. Trudno się pogodzić z tym remisem. Mieliśmy wszystkie atuty po swojej stronie, a Finowie ograniczyli się do obrony. Dużo nas kosztowało przedarcie się przez ich blok defensywny. Trochę nam wstyd, bo zasłużyliśmy na lepszy rezultat”, powiedział napastnik Barcelony.
„Piłkarze w szatni są niezadowoleni i to zrozumiałe. Jeśli grasz słabo, nie na swoim poziomie to remis może się zdarzyć, ale byliśmy lepsi i powinniśmy wygrać. Mamy nadzieję, że uda nam się zrehabilitować w spotkaniu z Francją”, dodał. Mecz był rozgrywany na El Molinón i był to szczególny pojedynek dla El Guaje, bo wychowywał się na tym obiekcie jeszcze w barwach Sportingu Gijón. „Jestem szczęśliwy, bo zostałem dobrze przyjęty. Gratulacje dla Asturyjczyków, którzy w końcu mogli się cieszyć, że przyjechała do nich reprezentacja. Dziękuję za to miłe powitanie dla mnie i całej drużyny”, zakończył Villa.
Źródło: Sport.es