Do momentu naciągnięcia mięśnia prawej nogi, Xavi grał praktycznie wszystko. Od lutego jego występy są co najmniej sporadyczne.
Porównując liczby Xaviego Hernándeza pomiędzy pierwszą, a drugą rundą obecnego sezonu to jak porównywać dzień i noc. Do momentu doznania urazu prawej nogi w Walencji, pomocnik praktycznie nie odpuszczał nawet jednego spotkania. Od tamtej pory, jego obecność w oficjalnych spotkaniach może być zliczona na palcach jednej ręki.
Od meczu na Mestalla rozegranego 3 lutego, Xavi rozegrał jedynie pięć spotkań. Tego felernego dnia, został zmieniony za Thiago Alcántarę w końcówce meczu, a później klub poinformował kibiców o jego absencji na około 15 dni wskutek urazu mięśniowego. Od tego czasu jego obecność w lidze jest znikoma. Wystąpił jedynie w jednym z sześciu spotkań, które klub rozgrywał w tym okresie. Miało to miejsce dokładnie 23 lutego w meczu przeciwko Sevilli na Camp Nou. Wszedł jako zmiennik za Iniestę w 69 minucie meczu.
Pomimo tego, że otrzymał medyczne wpisy, Tito Vilanova i Jordi Roura zdecydowali, że nie opuści on ani jedngo meczu aż do 22 kolejki obecnego sezonu. W pierwszej rundzie, Xavi wychodził w podstawowej jedenastce 16 na 19 rozegranych meczów i przebywał na boisku łącznie 1 481 minut na 1 710 możliwych (całkowity stosunek procentowy wynosi 86,6%). Na te trzy mecze, w których „odpoczywał”, w jednym z nich jego występ był kluczowy. Była to wizyta Granady na Camp Nou, 22 października. Maestro wszedł na murawę w 53 minucie spotkania, zmieniając Thiago przy bezbramkowym remisie na tablicy wyników. Strzelił wówczas pierwszego z dwóch goli, które padły tamtego wieczoru i wprawił Barçę w jej naturalny rytm. W rundzie drugiej obecnego sezonu wystąpił w zaledwie czterech (na dziewięć możliwych) spotkaniach pierwszego zespołu. W trzech pierwszych oraz wcześniej wspomnianym meczu z Sevillą.
Jego sytuacja w Pucharze Króla również była napięta. Nie wystąpił w żadnym ze spotkań przeciwko Alavés, a w 1/16 zagrał przeciwko Córdobie jedynie na wyjeździe. Grał za to w dwumeczach z Málagą (w ćwierćfinale) i Realem Madryt (w półfinale), chociaż w spotkaniu z Málagą na Camp Nou wszedł do gry z ławki, zastępując w 77 minucie po raz kolejny Thiago Alcántarę, a z kolei w przegranym pojedynku z Realem (1-3) to on został zmieniony. Spędził na boisku 73 minuty.
W Lidze Mistrzów Xavi występował niemal w każdym meczu. Opuścił jedynie ostatnie spotkanie fazy grupowej, przeciwko Benfice. Był to mecz rozgrywany już po zapewnieniu sobie przez Barçę awansu z pierwszego miejsca w grupie. Piłkarz oglądał jednak mecz z ławki, żeby potem móc zaliczyć dwa pełne występy w dwumeczu z Milanem. Jednakże podczas końcówki rewanżowego meczu znów dał o sobie znać uraz mięśnia. Nie zagrał potem w spotkaniu z Rayo Vallecano, ale Vicente del Bosque i tak zdecydował się na powołanie go reprezentacji, na mecze z Finlandią i Francją.
W zasadzie, Xavi rozegrał tylko jedno z trzech spotkań swojej reprezentacji w 2013 roku. Był obecny w Doha podczas meczu towarzyskiego z Urugwajem. W lutym zabrakło go w meczu z Finlandią wskutek urazu nabytego w meczu z Valencią. Były to środki ostrożności przed decydującym starciem z Francją w Paryżu. Mimo zaleceń dr. Pruny, Xavi rozegrał pełne 90 minut w meczu przeciwko Francuzom, co zakończyło się konsekwencjami poznanymi w czwartek.
Źródło: Sport.es