Maxwell Scherrer, obrońca París Saint-Germain, wypowiedział się na temat starcia w Lidze Mistrzów przeciwko FC Barcelonie. Stwierdził, że jest to najgorsza rzecz, jaka może go spotkać.
Brazylijczyk, który grał dla FC Barcelony od 2009 do 2012 roku, z zadowoleniem przyjmuje informację o powrocie Tito Vilanovy na ławkę trenerską po dwóch miesiącach nieobecności z powodu choroby. „Tito jest trenerem i osobą, która ogromnie mi pomogła. Mam ogromny szacunek do niego i będzie bardzo miło widzieć go tutaj, w Paryżu”, stwierdził Maxwell dla TV3.
Obrońca twierdzi, że PSG jest nadal „w budowie” po ogromnych inwestycjach dokonanych przez właścicieli w transferach w ciągu ostatniego roku: „Wiele rzeczy wciąż się zmienia. Mieliśmy rok bardzo nieregularny. Nie wiem, czy losowanie mogło nas bardziej dotknąć. Czeka nas zespół, który w ostatnich latach był najlepszy w Europie i na świecie, który ma spektakularnych piłkarzy. Postaramy się zrobić wszystko, aby utrudnić życie Barçy”.
Maxwell również zaprzeczył, że Carlo Ancelotti otrzymał sprawozdania od swojego kolegi po fachu z Realu Madryt, José Mourinho, który zna słabości Katalończyków w obliczu pojedynku we wtorek: „Nasz trener ma większą niż wystarczającą wiedzę do analizy przeciwnika i wie, co ma robić”.
Obrońca nie szczędził pochwał dla Barçy i zauważył, że „Messi jest najlepszy, ale my mamy Ibrahimovica i innych zawodników, którzy starają się robić jak najlepiej dla zespołu”.
Źródło: Sport.es