Odkąd wyjechał do Nowego Jorku na leczenie, Tito Vilanova próbował bagatelizować odległość poprzez podłączenie do komputera za pomocą nowych technologii. Jednakże przed sobotnim spotkaniem z Realem Madryt posunięto się o krok do przodu.
Zaniepokojenie obecną sytuacją sportową spowodowało, że Tito Vilanova postanowił bardziej zaingerować w swoją drużynę. Jordi Roura przed sobotnim El Clásico bardziej zmotywował swoich piłkarzy, a posłużył się do tego wideokonferencją.
Piłkarze słuchali uważnie słów trenera, który starał się znaleźć bardziej mentalną i pozytywną reakcję zespołu, niż prawiąc im taktyczne kazania. Tito Vilanova nie tylko starał się podkreślić, w ramach swoich możliwości, swój wpływ na grupę, ale także Andoni Zubizarreta, dyrektor sportowy, łamie swoje normalne rutynowe zachowania przez okoliczności, które są oczywiście nietypowe.
W związku z tym, a także w celu ustalenia statusu zawodników, Zubi zdecydował, że ostatnią kolację w piątek zje wspólnie z kadrą w hotelu w Madrycie, kiedy normalnie preferuje to robić osobno z innymi dyrektorami lub resztą zarządu.
Moment, w którym obecnie znajduje się drużyna, był wyjątkowy do tego, aby złamać zasadę. Zubi rozmawiał z piłkarzami, zwłaszcza z tymi, którzy mają ogromne znaczenie. Zespół potrzebuje teraz wsparcia, zwłaszcza, kiedy będzie walczył o awans w Lidze Mistrzów.
Zubi oczekuje, że Vilanova, który będzie w Nowym Jorku do końca marca, pokaże większe niż zwykle zaangażowane w kontakcie z piłkarzami, którzy z kolei muszą pokazać swoją odpowiedzialność, aby rozwiązać moment krytyczny, który tylko oni mogą zmienić.
Źródło: MundoDeportivo.com