Zawodnicy Barcelony nie rzucają ręcznika. Wiedzą jak trudne zadanie przed nimi stoi, ale chcą czuć, że mogą jeszcze pomyślnie wyjść z dwumeczu z Bayernem. „Zespół jest w 100% przekonany o tym, że jest to możliwe. Z biegiem dni karmisz się pozytywnymi wiadomościami. W futbolu są także bodźce psychologiczne. Mamy zespół i umiejętności, aby było to możliwe”, oświadczył na dzisiejszej konferencji prasowej Gerard Piqué.
Środkowy obrońca FC Barcelony zaapelował do „Camp Nou najlepszych czasów”: „Wiem, że to wynik, w który trudno wierzyć. Ale w środę trzeba będzie mieć nadzieję jak dziecko i zatracić zdrowy rozsądek. Jeśli będziemy mieli taką mentalność, będziemy mogli to osiągnąć, chociaż właśnie zdrowy rozsądek podpowiada, że będzie bardzo trudno”.
Szybki gol to klucz
„Jedynym zespołem, który może odrobić 4-0 z Bayernem jest ta Barça. Musimy być sobą i nie możemy czuć się już wyeliminowani. Zdobycie szybkiego gola da nam wiarę”, oświadczył zawodnik dodając, że „Tworzymy część klubu o wielkiej historii i chcemy umieścić go tak wysoko jak tylko to możliwe”.
Zdobyć szybkiego gola i nie stracić głowy – to, zdaniem Piqué, uda się dzięki „dobremu otwarciu boiska, posiadaniu piłki i bardzo szybkim jej przemieszczaniu. Musimy zagrać bardzo ofensywnie, skrzydłowi będą musieli naciskać bardzo mocno. Messi będzie musiał rozegrać wiele akcji. Napastnicy muszą być kąśliwi, a pomocnicy będą musieli znaleźć więcej miejsca w środku pola”, oświadczył.
Wygrać dla kibiców
Katalończyk zauważył również, że trzeba będzie ograniczyć liczbę fauli w pobliżu własnego pola karnego i nie dawać Bawarczykom szans do dominacji w powietrzu przy rzutach rożnych. Dodał również, że „chcemy wygrać dla siebie samych i dla naszych kibiców, którzy zawsze byli po naszej stronie. Pokazali już swoją wdzięczność temu zespołowi i w środę chcemy rozegrać dobry mecz”.
„Jeśli pokonamy wszelkie przeciwności i będzie nam sprzyjało szczęście, wszystko może pójść po naszej myśli”, dodał na zakończenie o ostatniej bitwie w drodze na Wembley.
„Beckenbauer to dżentelmen”
Nie zabrakło także tematu wypowiedzi honorowego prezydenta Bayernu Monachium, Franza Beckenbauera, o którym obrońca powiedział, że „jego słowa zostały źle zinterpretowane. Znam go osobiście i wiem, że jest dżentelmenem. W ciągu ostatnich lat Barcelona zachowywała się przykładnie”.
Na koniec, odnosząc się do ostatnich błędów w arbitrażu, Piqué wskazał, że „wydarzyło się już wiele błędów i być może jest to już moment na wprowadzenie nowych technologii”.
Źródło: FCBarcelona.cat