Już dziś, za niespełna 23 godziny poznamy ostatnich dwóch półfinalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jednym z nich będzie zwycięzca dwumeczu pomiędzy FC Barceloną a francuskim Paris Saint-Germain. W pierwszym starciu na Parc de Princes padł wynik remisowy 2-2, po bramce w samej końcówce spotkania, a jej autorem był środkowy pomocnik – Matuidi. Jaki rezultat padnie dziś?
Miejmy nadzieję, że przed północą położymy się spać w dobrych nastrojach, a podczas snu nie będzie żadnych koszmarów z Ibrą czy Lavezzim w roli głównej. Drużyna Tito Vilanovy za przeciwnika ma dosyć nieobliczalnego rywala, który, jak pokazał ostatni wtorek, bramki strzelać potrafi. Nie będę się odnosił już do pierwszego trafienia dla Paryżan po strzale pewnego dobrze znanego nam Szweda. Przynajmniej spróbuję to wszystko przemilczeć. Barcelona nie zagrała wybitnego spotkania w Paryżu, dlatego nie może być dzisiaj pewna niczego. Jeśli Paris Saint-Germain chce awansować dalej, musi zaatakować. A Barcelona? Wiadomo, że katalońska defensywa jest dziurawa jak ser szwajcarski, dlatego najlepszą obroną powinien być w tym przypadku atak.
Jak zagra drużyna Carlo Ancelottiego?
Trudno jest jakkolwiek wytypować nastawienie PSG. Wydaje mi się, że włoski szkoleniowiec wystawi to, co będzie miał najsilniejsze w swojej drużynie. Szybcy skrzydłowi plus Zlatan na środku, który będzie odpowiadał za grę głową. Groźnie będzie przy wszystkich stałych fragmentach gry, co potwierdza tylko pierwsze spotkanie. Miałem o tamtej bramce jednak nie wspominać i z bólem serca jakoś po raz kolejny się powstrzymam. Paryżanie powinni od początku zaatakować, dlatego bardzo ważne będzie kontrolowanie gry i koncentracja już od pierwszych minut na boisku. Asekuracja, krycie i pressing to klucz do zwycięstwa przeciwko Francuzom.
Skład Barcelony
W klubie ze stolicy Katalonii trwa zacięta walka… o zdrowie Messiego. Leo został powołany na to spotkanie, ale czy w nim zagra? Jedno jest pewne – ten człowiek nigdy się nie poddaje. Moim zdaniem zagra, nie wiem tylko czy od pierwszego gwizdka arbitra, czy wejdzie wtedy, kiedy będzie potrzebne odrabianie strat, czy może zostanie desygnowany do gry w drugiej połowie, aby dobić rywala. Powołani zostali także Adriano oraz Pedro. Szczególnie ten pierwszy może się dzisiaj znacząco przydać. Problem ze środkowymi stoperami trwa w najlepsze. Kontuzjowani są Puyol oraz Javier Mascherano. Czy Brazylijczyk wystąpi dzisiaj jako środkowy obrońca, czy też szansę otrzyma ktoś z dwójki Song – Bartra? Reszta składu jest już raczej wiadoma.
Mecz ten zacznie się, tak jak zwykle w Lidze Mistrzów bywa, o godzinie 20:45. Barcelona ma korzystny rezultat, ale nie powinna na niego spoglądać w tak ważnym spotkaniu, gdyż może okazać się to zgubne. Jeden indywidualny błąd będzie kosztował bardzo wiele. Jeśli już ktoś ma je popełnić, to niech będzie to ktoś z Paryża. A kto wie, może Blaugrana zagra coś w stylu remontady z Milanem? Tego sobie życzę. Spotkanie będzie transmitowane na antenie TVP 1. Telewizja ta nie przynosi szczęścia Barcelonie, ale w końcu kiedyś musi prysnąć ten czar. Po półfinał!
Szymon Masarczyk (DumaKatalonii.pl): Barçę czeka jeden z najtrudniejszych meczów w tym sezonie, rewanżowy mecz o półfinał Ligi Mistrzów z PSG. Spotkanie zapowiada się na trudne zwłaszcza w obliczu kontuzji, które odnosili w ostatnim czasie piłkarze Dumy Katalonii. Brakuje przede wszystkim środkowego obrońcy, który tworzyłby parę z Piqué – kontuzjowani są Puyol i Mascherano. Niepewny jest także występ Messiego, a jakie to jest osłabienie chyba wszyscy sobie zdają sprawę. Napawa jednak optymizmem forma Cesca i Alexisa. Niezależnie od tego, kogo Vilanova powoła do pierwszego składu zapowiada się bardzo emocjonujące spotkanie i emocje do samego końca. O awansie Barçy zadecyduje dwunasty zawodnik jakim niewątpliwie będzie publiczność na Camp Nou!
Źródło: Własne