Wiele mówi się o tym, że należy wzmocnić linię obrony i ataku Barcelony przed nadchodzącym sezonem. Jednak najprawdopodobniej najtrudniejszą decyzją, jaką będzie musiał podjąć Andoni Zubizarreta i Tito Vilanova jest znalezienie osoby, która godnie zastąpiłaby Víctora Valdésa, który jak wiadomo był kluczowym zawodnikiem katalońskiego klubu przez ostatnią dekadę.
Choć Barcelona może mieć nadzieję, że bramkarz zostanie jeszcze z nią przez następny sezon, ponieważ jego kontrakt wygasa w 2014 roku, to rzeczywistość jest taka, że Valdés chce odejść już teraz i to jest już prawie przesądzone. Piłkarz miał pragnienie, żeby publicznie ogłosić, że nie przedłuży kontraktu, choć klub go prosił, aby tego nie robić. Do tego dochodzi jeszcze sytuacja z opaską kapitańską na San Mamés. To potwierdza, że bramkarz nie czuje się dobrze w tym klubie i nie ma żadnej siły, która mogłaby go powstrzymać od odejścia.
Znalezienie godnego zastępcy w bramce Barçy nie będzie łatwe. Do tego dochodzi ogromna presja, co już zakłada dodatkową trudność w poszukiwaniu. Z tego powodu, Zubi i Tito stworzyli długą listę kandydatów, na której czele stoi 30-latek, z dużym doświadczeniem występów w licznych rozgrywkach, z odpowiednim charakterem, klasą i osobowością i przede wszystkim ze znajomością obecnych realiów, czyli José Manuel Reina.
Były zawodnik Barcelony, który w młodzieżowych szeregach Barçy rywalizował z Valdésem o miejsce w składzie, spełnia trzy cechy, które szczególnie są pożądane przez zarząd. A są to: umiejętność czytania gry, odważne i inteligentne wyjścia oraz dobra praca nogami. Reina ma dodatkową przewagę nad innymi – jego związek z zawodnikami z szatni reprezentacyjnej jest ogromny, co jest wielkim atutem.
Dzięki podpisaniu kontraktu z Reiną – rówieśnikiem Valdésa, trenerzy będą mieli dłuższy czas na poszukanie młodego bramkarza, który mógłby w przyszłości zastąpić również Pinto. Tak więc Pepe mógłby zagwarantować odpowiednią jakość w pierwszym sezonie po odejściu Valdésa oraz w pierwszym po zatrudnieniu kogoś młodego.
Sprowadzenie Reiny, który dobrze już wie, co to znaczy wymienić idola (Jerzy Dudek stał się prawdziwym bohaterem kibiców Liverpoolu, po tym jak w 2005 roku popisał się wspaniałymi obronami rzutów karnych i tym samym przyczynił się do zdobycia przez Liverpool Pucharu Europy), będzie korzystne pod względem ekonomicznym.
Kiedy jego nazwisko pojawiło się w prasie w styczniu, jako ewentualnego następce Valdésa, Reina postanowił porozmawiać o tym ze swoim obecnym trenerem, agentem i całym zarządem. Bramkarz otrzymał zobowiązanie, że gdyby Barça była zainteresowana tym transferem, to klub z Anfield otworzyłby dla nich drzwi. Nie dla United, czy Arsenalu, ale właśnie dla Barcelony. Chociaż jego obecna umowa kończy się w 2016 roku, Liverpool chce wyrazić wdzięczność Reinie za wiele lat współpracy i zyskanie sympatii u angielskich kibiców, a co za tym idzie zyskać za transfer około 10 milionów euro.
Źródło: MundoDeportivo.com