Andrés Iniesta w wywiadzie dla „Minuto 116”

Pomocnik FC Barcelony i reprezentant Hiszpanii – Andrés Iniesta – udzielił wywiadu dla „Minuto 116”, w którym mówił m.in. o końcówce sezonu, Pepie Guardioli i o tym, czego nauczył się w La Masíi.

„Powiedziałbym, że to jest raczej kwestia chęci, bo każdy jeden chciałby do nas dołączyć. W rzeczywistości tylko Barça nie dokonywała zmian z jednego prostego powodu, aby zespół, który w ciągu pięciu lat zdobył cztery tytuły ligowe i wiele innych, nie cierpiał… Nie można mówić o zmianie cyklu, bo nie ma na to argumentów. To jest coś, co dla mnie jest trochę nie na miejscu”, powiedział Iniesta w wywiadzie dla „Minuto 116„.

Jednak sam piłkarz przyznał, że zespół Tito Vilanovy powinien dokonać „zmiany” przed następnym sezonem. „W przyszłości muszą wystąpić zmiany, ale takie jest prawo futbolu. One, co roku sprawią, że będzie lepiej, a klub każdego roku musi zmieniać jakieś rzeczy, by się wzmocnić. Ale nie dlatego, żeby przegrać lub wygrać, tylko robić to co roku. Ostateczne deklaracje nie zostały jeszcze podjęte, ale Barça musi wygrywać”, powiedział.

 

Ponadto stwierdził, że luźniejsza końcówka sezonu jest wynikiem działalności całego zespołu. „Jeśli coś nie funkcjonuje, to odpowiedzialność powinien brać cały zespół, a nie jedna czy dwie osoby. Dla nas to nie był łatwy rok, ponieważ mieliśmy wiele negatywnych rzeczy. Wiele okoliczności, które może z zewnątrz nie wyglądały na istotne, z dnia na dzień okazywały się kluczowe”, stwierdził.

 

„Ale musimy je przezwyciężyć. W lidze zagraliśmy prawie bezbłędnie i nie zostawiliśmy żadnych opcji Madrytowi. Jeśli nie zrobilibyśmy tego, to Madryt zbliżyłby się o nas, najprawdopodobniej. W roku trochę nietypowym przez różne okoliczności udało nam się wygrać ligę, czego nie osiągnęliśmy rok temu, a także doszliśmy do półfinału Ligi Mistrzów, choć oczywiście o ją chcieliśmy wygrać. Ale zawsze mówiłem, że kiedy wygrasz ligę, to nie jest to zły sezon. Następnie, jeśli masz wystarczająco dużo szczęścia, możesz skupić się na innych rzeczach w sezonie”, stwierdził zawodnik, który powiedział, że „nie chciałby nic zmieniać” w swojej karierze.

 

„Zawsze staram się zakończyć rok z uczuciem, że byłem lepszym graczem niż w roku poprzednim. Ciągle mam wrażenie poprawy, sezon po sezonie. Mam nadzieję, że tak będzie do mojego odejścia na emeryturę z prostego powodu – aby pozostać konkurencyjnym, musimy się rozwijać każdego roku”, powiedział Iniesta, który chciałby spełnić wszystkie swoje marzenia.

 

Ponadto, Hiszpan mówi, że „zawsze ma złudzenie”, że to, co robi jest dobre, bo to przywilej „cieszyć się z tego, co się robi”. „Nie wyznaczam sobie konkretnych celów, choć i tak pojawiają się podczas pracy w klubie, ale to normalne, gdy grasz w zespole, gdzie wymagane jest wygrywanie wszystkiego, podobnie jak w reprezentacji. Niemniej jednak moim jedynym celem jest granie w taki sposób, by to sprawiło mi radość.”

 

Zawodnik urodzony w Fuentealbilli twierdzi, że zawsze grał w reprezentacji „z największym entuzjazmem i największą odpowiedzialnością” i ma nadzieję, że tak też będzie tego lata w Pucharze Konfederacji. „Chcemy tam iść i wygrać. Chcieliśmy to zrobić już wcześniej, ale mamy nadzieję, że w tym roku uzyskamy mistrzostwo. Musimy”, powiedział.

 

„Nikt nie zmieni naszego życia i wszystkich momentów z ostatnich 10 lat. Ale jasne jest, że ludzie przyzwyczaili się już do naszych wyników i nie lubią zmiany. Taka odpowiedzialność i motywacja jest bardzo dobra. Każdy gracz lubi tak żyć, bo to znaczy, że zrobiłeś wszystko dobrze”, stwierdził.

 

Hiszpan wyraził także swoje pragnienie, jaki chciałby zostać zapamiętany. „Chciałbym być zapamiętany jako wielki gracz, że zarówno w klubie jak i reprezentacji dałem z siebie wszystko. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że czuję się dumny z tego, co zrobiłem w tej dziedzinie. Uważam, że dziś bardziej niż kiedykolwiek, ludzie potrzebują mieć jakiś punkt odniesienia, jakichś idoli”, powiedział.

 

Iniesta powiedział również, co dla niego oznacza śmierć zawodnika Espanyolu – Daniego Jarque, któremu zadedykował bramkę strzeloną w finale Mistrzostw Świata. „To jest coś, czego nie da się pokonać. Zwłaszcza rodzinie, która była z nim i naprawdę cierpi. Dla mnie, jako przyjaciela, kolegi i osoby, z którą dzieliłem dużo czasu i miałem wiele wspólnych rzeczy, to był bardzo trudny czas. Pamięć o Danim zawsze będzie obecna we mnie, nie tylko w dniu rocznicy, ale zawsze. Nigdy go nie zapomnę”, powiedział.

 

Iniesta wypowiedział się także na temat Guardioli, trenera, z którym zdobył wiele tytułów. „Zawsze miałem z nim bardzo dobre stosunki. To osoba, która daje z siebie 120%, gdy coś robi, nie tylko dla piłki nożnej, ale zawsze. On był bardzo dobrym piłkarzem i rozumie sytuację, że jest też inne życie, poza piłką. Osobiście to bardzo pozytywna osoba, co jest również ważne”, podkreślił.

 

„Ja zawsze starałem się wszystkiego nauczyć i wykonywać wszystko, tak jak trzeba. Czas, który spędziliśmy z Guardiolą, był najwspanialszym okresem, jaki przeżyliśmy. Wiele się od niego nauczyłem”, dodał.

 

Iniesta czule wspomina swój czas spędzony w La Masíi. „Pobyt tam sprawił, że jestem taki, jaki jestem, a raczej to ze mnie wydobył. Kiedy rodzimy się i dorastamy, uczymy się wszystkiego od osób, które nas otaczają. Tutaj nauczyłem się wielu rzeczy, ale w La Masíi uczymy się przede wszystkim wartości, szacunku dla kolegów, przyjaźni, pracy, pokory… Prawda jest taka, że znalazłem się w najlepszym miejscu, aby rozwinąć się, jako osoba”, zakończył.

 

Źródło: ElEconomista.es