Piłka nożna jest pełna paradoksów. Barça zastanawia się czy nie podpisać kontraktu z nowym napastnikiem, a jednocześnie tego lata ma zamiar pozbyć się dwóch zawodników, grających w taki sposób, jakiego klub oczekuje. Nie milkną kontrowersje na temat tej decyzji.
David Villa rozegrał trzy najlepsze dla siebie sezony w Barçy i osiągnął swój cel wzbogacenia CV o dwukrotny triumf ligowy, Ligę Mistrzów, Puchar Króla i Klubowe Mistrzostwo Świata.
Teraz nadszedł czas opuszczenia Camp Nou i nie brakuje nowych ofert. Najlepszy strzelec w historii reprezentacji Hiszpanii ma dwie szczególnie kuszące oferty – z Tottenhamu i Fiorentiny. Barça oczekuje, że na tym transferze zarobi ponad dziesięć milionów.
Sprawa Bojana jest inna. 22-latek w pierwszej drużynie zadebiutował bardzo wcześnie i swoją całą karierę ma jeszcze przed sobą. Dlatego Barça chciałaby dokonać takiej operacji, która nie zawierałaby opcji wykupu.
Real Sociedad i Betis są zainteresowane usługami młodego napastnika, on jednak chwilowo odrzucił te oferty, nie chcąc popełniać błędu. Jego ostatnie doświadczenie nabyte w Romie i Milanie nie były złe, nie były jednak też takie, jakich można było się spodziewać. Najbliższy sezon wydaje się być bardzo ważnym dla rozwoju kariery tego młodego napastnika.
Bojan w rzeczywistości jest rozdarty pomiędzy powrotem do ligi hiszpańskiej, a dalszym rozwojem kariery w obcym kraju. Wydaje się, że jednak teraz przeprowadzi się do ligi holenderskiej.
Zarówno Ajax z Frankiem de Boerem, który zna go z czasów pracy w Barcelonie, jak i PSV z Phillipem Cocu, którego wiążą z De Boerem podobne okoliczności, byliby zachwyceni ze wzmocnienia swojego klubu takim napastnikiem jak Bojan.
Źródło: MundoDeportivo.com