Andoni Zubizarreta okazał się być lojalny wobec dwóch głównych współpracowników, z którymi pracował w trakcie swoich pierwszych trzech lat na stanowisku dyrektora sportowego FC Barcelony.
Po kilku miesiącach pracy w środowisku, w którym wciąż istniały wątpliwości, co do przyszłości sekretarza technicznego Barcelony – Narcísa Julii oraz Alberta Valentína – koordynatora działu „scoutingu”, w zeszłym tygodniu sprawa osiągnęła punkt kulminacyjny, gdy klub z Josepem Marią Bartomeu poinformowali Zubiego, że Valentín powinien zrezygnować po tym jak wyszły na jaw pewne nieprawidłowości przy transferach Barçy B i Juvenil A.
Dyrektor sportowy przekazał tę informację Valentínowi, który skomentował całą sytuację kierownictwa, trenerów i pracowników działu zawodowej piłki nożnej oraz młodszych sekcji i z którymi przyszedł nawet się pożegnać.
Ale Zubi był wierny swoim wartościom i potwierdził, że wierność, godność, szacunek i zaufanie są dla niego ważniejsze niż stanowisko w tak wielkim klubie.
Następnie powiedział Bartomeu, że jeżeli na posiedzeniu, które odbyło się w zeszły czwartek Valentín zrezygnuje, on pójdzie razem z nim.
Zubizarreta był nieugięty, złożył rezygnację, która jednak nie została przyjęta, więc tym samym uzyskał roczne odnowienie kontraktu Valentína. Tak więc zarówno Zubizarreta jak i Julià i Valentín zakończą swoje umowy tego samego dnia – 30 czerwca 2014 roku.
A może Barcelona, choć oczywiste jest, że Zubi jest podstawą projektu, ma zamiar zatrzymywanie członków swojego zarządu do czasu zakończenia ich kontraktów. Taką sytuację może jednak pogrzebać Sandro Rosell, który mógłby przedłużyć umowę w 2014 roku.
Źródło: MundoDeportivo.com