Pedro wreszcie chciałby przełamać złą passę w Champions Ligue. Hiszpan w ostatnich 18. meczach strzelił zaledwie jednego gola.
Pedro Rodríguez wystąpi dzisiaj w podstawowym składzie w Lidze Mistrzów, z powodu nieobecności Leo Messiego, kontuzji Tello i pauzowania Alexisa przez kartki. Strzelec czwartego gola w sobotnim meczu z Granadą, ma nadzieję, że uda mu się trafić również na Amsterdam Arena i tym samym przerwać złą passę w Lidze Mistrzów.
Zawodnik w lidze hiszpańskiej zdobył w ciągu 13. kolejek siedem goli, to tyle samo ile strzelił w zeszłym sezonie podczas 28. spotkań. Niestety ten wzrost bramek nie przekłada się również na rozgrywki europejskie. W ostatnich 18. meczach udało mu się zdobyć tylko jednego, jednak ważnego gola w ćwierćfinałowym meczu z PSG w zeszłym sezonie. Tamtego dnia przełamał serię jedenastu meczów bez bramki. Teraz ma na koncie sześć, jednak to może się dzisiaj zmienić.
Jak do tej pory Pedro trafił 14 razy w 50. spotkaniach. Tyle samo goli, ale podczas 38. występów, zaliczył Ronaldinho grając dla Barcelony. Taką ilość zdobyli również Franck Ribéry (49 występów), czy były gracz Barçy, Ronaldo (42).
Napastnik stał się w pewnym sensie specjalistą w strzelaniu ważnych goli. Pierwszy taki był w finale na Wembley z 2011 roku, kiedy Barcelona grała z Manchesterem United. Bramka ta, zdobyta po asyście Messiego, niewątpliwie była jedną z ważniejszych. Taką również była ta strzelona w drugim meczu półfinałowym z Realem Madryt (w tym samym sezonie) na Camp Nou. Może i teraz Pedro uda się trafić i pokazać, że znów wrócił na strzelecki tor w Lidze Mistrzów.
Źródło: MundoDeportivo.com