Dyrektor sportowy podkreślił, że choć Barça i Atlético grają na zbliżonym poziomie, to każdy mecz rządzi się swoimi własnymi prawami.
Zubizarreta mówił: „Czy mamy szansę? Bez wątpienia! Niech bukmacherzy zdecydują, kto jest faworytem. My wiemy, po co tak naprawdę tam lecimy. Chcemy dać z siebie wszystko i wsiąść z powrotem do samolotu, wiedząc, że zagramy w półfinale. Oczywisty jest fakt, że Atlético myśli dokładnie o tym samym”.
Choć oglądaliśmy mecze drużyn będących na tym samym poziomie, Zubizarreta twierdzi, że to może być zupełnie inne spotkanie. „Do tej pory różnice były niewielkie, aczkolwiek każdy mecz rządzi się swoimi własnymi i nieprzewidywalnymi prawami. Mecze Ligi Mistrzów różnią się od rozgrywek w Superpucharze”.
Wsparcie Zarządu
Zapytany o osobiste odczucia, dyrektor sportowy Barçy koncentruje się na wsparciu otrzymanym ze strony Zarządu: „Gdybyśmy wszyscy byli na spotkaniu, znalibyśmy niuanse. Dla mnie najważniejsze jest to, co Manel Arroyo powiedział w poniedziałek, i pełne poparcie zarządu, które zawsze czułem. Żałuję też, że moje nazwisko było w poniedziałkowych wiadomościach zamiast skupienia się na referendum w sprawie budowy stadionu i Espai Barça. Ten projekt naprawdę jest kluczowym elementem dla przyszłości Klubu”.
Na końcu, w odniesieniu do Pinto, Zubizarreta powiedział: „Rozmowy z Pinto były bardzo jasne. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Musimy kontynuować pracę, mając świadomość, że w piłce nożnej w zaledwie tydzień wszystko może ulec zmianie”.
Żródło: FCBarcelona.com