Pora na drugą odsłonę pojedynku Katalonii z Krajem Basków. Tym razem zawodnicy Luisa Enrique udadzą się do Bilbao, aby zmierzyć się tam z rywalem w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Króla.
FC Barcelona pojawiała się już na San Mamés w tym sezonie dwa razy. W pierwszej kolejce La Liga w tym sezonie to klub z Katalonii był górą, choć odniósł jedynie skromne jedno bramkowe zwycięstwo po bramce autorstwa Luisa Suáreza. Natomiast w meczu o Superpuchar Hiszpanii poniosła druzgocącą porażkę 0:4.
Do środowego meczu z lepszymi morale z pewnością podejdą zawodnicy Barçy, ze względu na niedzielne spotkanie obu drużyn, w którym to FC Barcelona rozbiła osłabiony Athletic, aż 6:0. Trzy bramki w tym spotkaniu zdobył Luis Suárez, a po jednym dołożyli Messi, Neymar i Rakitić.
Osłabienia w zespołach
Pewnym jest, że do Bilbao nie pojedzie Jordi Alba, który naciągnął mięsień dwugłowy uda w poprzednim meczu, prawdopodobnie nie zagra także w rewanżu. Poza lewym obrońcą Luis Enrique będzie miał raczej wszystkich dostępnych zawodników.
Ernesto Valverde nie będzie mógł skorzystać z usług Raúla Garcíi, który jest kontuzjowany. W porównaniu do ostatniego meczu wróci jednak Artiz Aduriz, który był zawieszony. Z pewnością najlepszy napastnik Athletiku będzie największym zagrożeniem dla bramki Barçy.
Takie same wyniki
W rozgrywkach o Puchar Hiszpanii obydwa zespoły mają takie same statystyki, jeśli chodzi o strzelone i stracone bramki. Zarówno Barcelona jak i Athletic w czterech dotychczasowych spotkaniach strzeliły 12 bramek, a straciły tylko dwie. Baskowie mierzyli się z zespołami: Realu Balompedica Linense i Villarrealem, podczas gdy Katalończycy o awans walczyli z Villanovense i Espanyolem.
Najlepszymi strzelcami zespołu Ernesto Valverde w tych rozgrywkach są Laporte, Williams i Kike Sola. Natomiast u Luisa Enrique najwięcej trafień ma na koncie Munir.
Trudny teren w kraju Basków
San Mamés to największy argument przemawiający na korzyść gospodarzy. Gorący teren w Kraju Basków był zawsze dużym wyzwaniem dla graczy Barçy i z pewnością będzie tak i tym razem. Nie będzie dużym zdziwieniem, jeśli zespół Luisa Enrique nie odniesie pewnego zwycięstwa, jednak w kontekście dwumeczu to Barcelona jest zdecydowanym faworytem.
Aleksander Stanuch (DumaKatalonii.pl): Trzeba zapomnieć o ostatnim spotkaniu z Athletikiem, który dziś będzie zupełnie inny. Przede wszystkim zabraknie zawieszonego Luisa Suáreza, który ostatnio jest w wybornej formie. Superpuchar Hiszpanii potwierdził, że Blaugranę można ograć także w dwumeczu, co wydawało się niemożliwe. Myślę, że nawet jednobramkowa porażka na San Mamés nie będzie katastrofą, chociaż uważam, że goście wygrają 3:1.
Piotr Sturgulewski (BlogFCB.com): Dzisiejsze spotkanie z pewnością nie będzie takie samo, jak to sprzed trzech dni. Podopieczni Ernesto Valverde zechcą zrewanżować się Barcelonie za ostatnią dość dotkliwą porażkę i dołożą wszelkich starań, by wieczorem odnieść korzystny rezultat. Osłabionej Blaugranie na San Mamés o zwycięstwo może być więc trudno. Mój typ: 1:1.
Źródło: Własne