Po dwóch spotkaniach wyjazdowych Barcelonę czekają dwa mecze na Camp Nou, wokół którego zrobiło się głośno po ujawnieniu projektów jego przebudowy. Pierwszy mecz Duma Katalonii rozegra już w sobotę z zespołem Getafe, następnie w spotkaniu rewanżowym podejmie Arsenal.
Zespół z Madrytu przyjedzie do stolicy Katalonii w ramach 29. kolejki rozgrywek La Liga. Podopieczni Frana Escriby w Primera División są nieprzerwanie od 2004 roku, dawno jednak nie radzili sobie tak słabo. Aktualnie zajmują 16. miejsce i będą musieli do końca walczyć o utrzymanie.
Poprawić statystyki
Getafe ma fatalną passę i od 17 stycznia nie wygrało żadnego spotkania, w ośmiu spotkaniach zdobywając zaledwie jeden punkt, remisując tydzień temu na własnym stadionie z Sevillą (1:1), ratując jeden punkt na 6 minut przed końcem spotkania.
Zespół z przedmieścia Madrytu strzela bardzo mało bramek (0,76 na mecz) i zaledwie dwa zespoły są gorsze: Levante i Betis. FC Barcelona natomiast jest po przeciwnej stronie, zajmując drugie miejsce, zdobywając średnio 2.69 bramki na mecz.
Wszystko za sprawą tridente, które ponownie pojawi się w komplecie na murawie, po jednym meczu pauzy dla Neymara za żółte kartki. Obecnie w najlepszej formie jest Messi (21 bramek), który z meczu na mecz goni w klasyfikacji strzelców Suáreza (26) i Cristiano Ronaldo (27).
Rekord wciąż śrubowany
FC Barcelona wydaje się być w nieprawdopodobnym gazie i kolejne rekordy to kwestia czasu, jeśli Blaugrana odniesie zwycięstwo w najbliższym spotkaniu będzie to 12. zwycięstwo z rzędu w lidze, a równocześnie 37. mecz bez porażki we wszystkich rozgrywkach.
Wygrana będzie kolejnym krokiem do zwycięstwa w lidze, które wydaje się być z meczu na mecz coraz bardziej pewne. Spotkanie z Getafe jest także ostatnim spotkaniem, w którym to nie przewiduje się innego wyniku niż wygrana. Kolejne dwa spotkanie, które czekają Barcelonę to wyjazdowy mecz z Villarrealem, a także wyczekiwane spotkanie z Realem Madryt na Camp Nou.
Zawodnicy Luisa Enrique ponownie muszą podejść skoncentrowani na najbliższym spotkaniu i nie pozwolić sobie na błędy oraz stratę punktów, która mogłaby fatalnie wpłynąć na morale zespołu przed rewanżowym spotkaniem z Arsenalem.
Natalia Muczyńska (DumaKatalonii.pl): Do końca ligowego sezonu pozostało już tylko (lub aż – zależy dla której drużyny) 10 spotkań. Z jednej strony FC Barcelona, która pewnie kroczy po mistrzowskie trofeum, a z drugiej strony Getafe, które broni się przed spadkiem. Kolejnym plusem jest gra na Camp Nou, które w obecnym sezonie jest twierdzą. Co więcej, przyjezdni nie wygrali żadnego z ostatnich 10 meczów – 9 porażek i 1 remis. Scenariusz może być tylko jeden – zwycięstwo Katalończyków. Innej opcji nie przewiduję! Stawiam na łatwą wygraną 4:0 i bramki Messiego (2), Suáreza oraz… może któregoś z pomocników.
Hubert Bochyński (BlogFCB.com): Nie powiem, że nie spodziewam się wygranej Barcelony. Za Katalończykami przemawia dosłownie wszystko – pozycja w tabeli, ostatnia forma obu drużyn, historia potyczek między tymi ekipami (Getafe nigdy nie wygrało na Camp Nou), a także fakt, że w tym sezonie na własnym stadionie Barça traci punkty od święta. Dziś takiego święta nie przewiduję. Typuję za to wynik zakręcony wokoło manity.
Źródło: Własne