Najdroższy piłkarz świata, znany ze swoich występów w brazylijskim Santosie, hiszpańskiej FC Barcelonie i francuskim Paris Saint Germain kojarzony jest przede wszystkim z efektowną, pełną dryblingów grą. Porównywany do Ronaldinho ze swoich najlepszych czasów Neymar jest gwarancją świetnego widowiska pełnego nieszablonowych rozwiązań, pięknych bramek i jeszcze piękniejszych dryblingów.
Wiele kontrowersji budził jego transfer do drużyny z Paryża. Ogromne pieniądze, zamiana zespołu będącego na absolutnym szczycie, na mające mocarne plany, ale stojące półkę niżej PSG. Praktycznie każde okienko transferowe pełne jest spekulacji łączących go z transferem do innego klubu, lecz w tym roku wszystko się zmieniło i gołym okiem widać u byłego gracza FC Barcelony zaangażowanie na boisku. Ostatni sezon w wykonaniu brazylijskiego dryblera był bardzo udany. Klub z Paryża wygrał wszystko co było do zdobycia na krajowym podwórku, a ich przygoda w Lidze Mistrzów zakończyła się dopiero w finale, gdzie musieli uznać wyższość Bayernu Monachium. Neymar swoją grą dołożył ogromny wkład w wyniki paryżan i przede wszystkim stał się prawdziwym liderem na boisku i wierząc jego kolegom z boiska, także w szatni. Takiego gracza brakowało w drużynie paryżan i wydaje się, że wreszcie go znaleźli.
Sezon 2019/20 dla Paryżan zakończył się bardzo udanie. Koledzy Neymara we Francji zdobyli wszystko co zdobyć można było. Do tego awansowali do finału Ligi Mistrzów gdzie po wyrównanym spotkaniu musieli uznać wyższość Bayernu Monachium. Mimo wszystko Neymar po raz pierwszy pokazał, że potrafi zagrać mecz na wielkim poziomie. I głównie dzięki jego zasługą Paryżanie awansowali co ćwierćfinału, a później do półfinału. Świeżo rozpoczynający się sezon nie jest już tak szczęśliwy dla Brazylijczyka. Po powrocie z Portugalii u kilku piłkarzy został wykryty koronawirus. W pierwszej kolejce wielu podstawowych graczy Thomasa Tuchela nie zagrało. Na ławce usiadł miedzy innymi Di Maria, Icardi, Neymar czy Keylor Navas.
Osłabione PSG nie prezentowało się już tak dobrze. Widoczny był brak najważniejszych ogniw na murawie. Polskim akcentem była obecność w bramce – Marcina Bułki. Niestety młodzieżowy reprezentant Biało-Czerwonych na pewno szybko będzie chciał zapomnieć o tym spotkaniu. Popełnił on błąd, która kosztowała zespół ze stolicy Francji utratę bramki. Ostatecznie Paryżanie przegrali z RC Lens 0-1. Kolejnym pojedynkiem będzie mecz z Olympique Marsylia, który pierwotnie jest zaplanowany na niedziele 13.09.
Wiele mówiło się także o odejściu Neymara z obecnego klubu. Podobno jego agent miał kilka zapytań m.in. ze strony Manchesteru City czy Juventusu. Najbardziej absurdalne wydawało się jednak zapytanie z Newcastle United. Drużyna Srok wsparta katarskimi inwestorami chciała mocno Brazylijczyka w swoim składzie. Starania niestety spełzły na niczym gdyż z powodu pandemii chwilowo wstrzymano dopływ gotówki do drużyny.
Przyszłość Brazylijczyka
Neymar prawdopodobnie spędzi jeszcze jeden sezon w PSG. Z powodu kryzysu raczej mało, który zespół mógłby zapłacić wysokie odstępne i utrzymać jego pensje. Dodatkowo czuje się on w Paryżu jak ryba w wodzie. Otoczony jest piłkarzami, którzy tolerują się nawzajem. Po finale Ligi Mistrzów apetyt urósł i w tym roku będą chcieli sięgnąć po wygraną tego trofeum. Przed Neymarem w tym roku czeka jeszcze Copa America. Brazylijczycy po latach posłuchy na pewno będą chcieli zwyciężyć w tych rozgrywkach. Trzeba przyznać otwarcie, że są faworytami. Pokolenie, w którym gra Philipe Coutinho, Thiago Silva, Thiago Alcantara, Arthur, Gabriel Jesus, Richarlison, Felipe Luis (Atletico), Casemiro czy Danilo stać na zdominowanie Ameryki Południowej. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że najwięksi rywale jak Argentyna czy Urugwaj przechodzą kryzys pokoleniowy i wewnętrzne problemy.