Mimo porażki na Bernabéu, Barcelona ma korzystny układ podczas najbliższych czterech kolejek, z których trzy spotkania zagra u siebie. Atlético może zmniejszyć tę przewagę do dziewięciu punktów, jednak najpierw musi wygrać w Máladze.
Mimo porażki na Santiago Bernabéu, Barcelona jeszcze nie musi się przejmować ligą. 13-punktowa przewaga jaką mają Katalończycy nad Realem jest naprawdę bezpieczna, zwłaszcza jeżeli spojrzymy na rozkład kolejnych spotkań w kalendarzu.
W kolejnych czterech meczach, Barça zagra trzy razy na Camp Nou. Dwa z nich powinny być proste, te z Deportivo i Rayo. Następnie zawodników czeka podróż do Celty i mecz u siebie z Mallorcą. Z tych czterech zespołów, trzy znajdują się w dolnej części tabeli.
Tymczasem Real Madryt również zagra z Vigo i Mallorcą. Później zagra z Saragossą i Levante u siebie.
Atlético zaś musi najpierw zagrać z Málagą, aby potem zmierzyć się z Realem Sociedad, pojechać do Pampeluny, zagrać u siebie z Valencią i na koniec odwiedzić Getafe.
Po obserwacji najbliższych przeciwników, zgodnie z logiką można stwierdzić, że Barça nie powinna stracić swojej przewagi, a może nawet ją powiększyć.
Źródło: MundoDeportivo.com