Tito Vilanova i Jordi Roura z pewnością myślą już co czeka ich w nadchodzącym miesiącu. Pewnych jest sześć spotkań, a do tego dojść mogą jeszcze mecze półfinałowe w Lidze Mistrzów. Kwietniowy maraton rozpocznie się dokładnie drugiego dnia tego miesiąca, a przeciwnikiem Barcelony będzie PSG.
Najpierw Paryż
Po zagraniu ligowego meczu z Celtą Vigo na Blaugranę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów czekało już będzie Paris Saint Germain. Na Parc de Princes Messiego i spółkę przywitają Ibrahimović, Lavezzi czy też Pastore.
Rewanż odbędzie się 10 kwietnia, czyli 8 dni po pierwszym spotkaniu. Jeśli nie wszystko rozstrzygnie się w Paryżu, to piłkarze francuskiego klubu będą musieli stawić czoła Dumie Katalonii w świątyni futbolu, jaką jest Camp Nou. Z pewnością będzie to mecz na śmierć i życie.
Nie zwalniać tempa w rozgrywkach ligowych
Oczywistym faktem jest to, że podopieczni Tito Vilanovy nie mogą przestać wygrywać w La Liga. Przewaga jest bardzo bezpieczna, ale w świecie piłkarskim lepiej nie być niczego pewnym. Przed rewanżem z drużyną Carlo Ancelottiego czeka nas jeszcze mecz z Mallorcą, który odbędzie się 6 kwietnia. Z kolei cztery dni po meczu z PSG na Camp Nou będziemy świadkami spotkania z Saragossą. Następnie tydzień później mecz z Levante, a 7 dni po tym pojedynku, starcie z Athletic Bilbao.
Możliwe półfinały
Jakby tego było mało, klub ze stolicy Dumy Katalonii przy ewentualnym przejściu PSG moze zagrać w jednym kwietniowym półfinale. Mecz ten miałby się odbyć 23 lub 24 kwietnia, z kolei rewanż w okolicach 1 maja. Byłaby to już ostatnia prosta w drodze na Wembley. Najpierw trzeba jednak pokonać drużynę Zlatana Ibrahimovicia.
Źródło: FCBarcelona.com