Podobno przymiotnik „niemożliwe” to określenie dla słabych i dla ludzi, którzy nie wierzą w siebie. Gracze FC Barcelony z pewnością do nich nie należą. Pokonali AC Milan 4:0 na Camp Nou i zameldowali się z przytupem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Na taką grę kibice Dumy Katalonii czekali od miesiąca i niektórzy z nich chyba są w stanie teraz wybaczyć dwie porażki z Realem Madryt oraz przegrany pierwszy mecz z Milanem. Katalończycy zagrali koncertowo i do końca musieli być uważni w obronie. Drugi mecz z rzędu zachowali czyste konto.
Víctor Valdés: W tym spotkaniu był bardziej widzem niż zawodnikiem i dobrze. Złapał to, co miał do złapania, a także dobrze zachował się w sytuacji sam na sam z Niangiem, kiedy to piłka po uderzeniu napastnika Milanu trafiła w słupek. Katalończyk zachował czyste konto, co było kluczowe do odniesienia awansu.
Ocena: 7
Jordi Alba: Człowiek o żelaznych płucach. Nie dał się zaskoczyć w defensywie i pilnował swojej strefy, ale także brał udział w akcjach ofensywnych. Jego sprint w doliczonym czasie gry przez całe boisko był po prostu genialny, a gol przypieczętował awans Blaugrany. W dodatku dobrze się sprawdzał w grze kombinacyjnej na lewej flance.
Ocena: 8
Gerard Piqué: Koncentracja przez pełne 90 minut – to miało cechować naszą obronę we wtorkowym pojedynku i udało się. Piqué czasami grał ryzykowanie, ale nie popełnił błędu, więc nie dostanie ode mnie nagany. Dowodził defensywą, zaliczył sporo odbiorów, a także przyspieszał grę, transportując futbolówkę w strefę środkową.
Ocena: 8
Javier Mascherano: Jego błąd mógł być tragiczny w skutkach, gdy Niang wykorzystał pomyłkę Argentyńczyka i pomknął w stronę bramki Valdésa. Oprócz tej sytuacji El Jefecito był regularny w swoich interwencjach i bardzo agresywny (w pozytywnym sensie).
Ocena: 7.5
Dani Alves: Zawodnikom Dumy Katalonii nie brakowało zaangażowania w walce o każdą piłkę i to samo dotyczy Alvesa. Tak samo jak w przypadku Alby, nie dał się zaskoczyć w obronie, ale to może dlatego, że przez większość spotkania grał jako prawoskrzydłowy, a nie prawy obrońca. Hasał po swoim skrzydle bardzo pewnie, dobrze grał na jeden kontakt i rozciągał obronę gości.
Ocena: 8
Sergio Busquets: Genialny występ Sergio! W pierwszej połowie to głównie dzięki niemu Barcelona nie opuszczała połowy Milanu. Mnóstwo kluczowych przechwytów, pewne rozgrywanie piłki, ale także napędzał akcje Barcelony, jak chociażby przy pierwszym golu. Grał z pominięciem najbliższego zawodnika i tego mi ostatnio u niego brakowało. Szybka dystrybucja była również kluczem.
Ocena: 9.5
Xavi Hernández: Przede wszystkim ogromne poświęcenie z jego strony. Grał do końca z kontuzją, ale wiedział, że jest niezbędny do odniesienia sukcesu i z zaciśniętymi zębami sprawił, że Milan pożegnał się z Ligą Mistrzów. Najpierw asysta przy pierwszym trafieniu Messiego, a w drugiej połowie genialne podanie do Villi z pierwszej piłki, a Asturyjczyk w swoim stylu zakończył akcję. Obecność Xaviego w środku pola była fundamentalna, a jego gra w trójkątach z Messim i Iniestą była wyborna. Generał zasłużył na odpoczynek.
Ocena: 10
Andrés Iniesta: Analogicznie jak wyżej. Dobrze współpracował z Xavim i Messim, a futbolówka od nogi mu się nie odklejała. Zanotował świetne uderzenie w pierwszej połowie, ale golkiper Milanu sparował piłkę na poprzeczkę. Napędzał akcje gospodarzy, a także szukał niekonwencjonalnych rozwiązań, a tego brakowało w pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami. Asystował Messiemu przy drugim golu po tym, jak czysto odebrał piłkę w środku pola.
Ocena: 9
Pedro: Pierwszym obrońcą w ekipie Blaugrany był właśnie Kanaryjczyk. Kapitalnie w pressingu, biegał od stoperów do bramkarza. Zaliczył dobre zawody, ale nie przyczynił się do żadnych z bramek i sam też nie miał chyba żadnej sytuacji na zdobycie gola. Zarobił żółtą kartkę i nie zagra w pierwszym meczu ćwierćfinałowym.
Ocena: 7
David Villa: Był bardzo aktywny. Również w pressingu, a także często się wracał na własną połowę, grał też jako środkowy napastnik i kilka razy ładnie wychodził w tempo do podań. W drugiej połowie w swoim starym stylu wykończył podanie Xaviego i na tablicy wyników było już 3:0. Zarząd twierdził, że David będzie kluczowy w drugiej fazie sezonu i już wiemy, iż jest to prawda. Dawno nie widziałem tak zadowolonego El Guaje po swoim występie.
Ocena: 7.5
Lionel Messi: Ktoś powiedział, że Leo ma kryzys? Nie strzelił Włochom gola z gry? We wtorek wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, a Messi był wszędzie i robił wszystko. Agresywny w odbiorze na połowie rywali, cofał się do środka, aby pomóc Xaviemu i Inieście, ale przede wszystkim był tego dnia killerem. Z zimną krwią wykończył dwie akcje oraz szukał kolegów, zagrywając im piłki na wolne pole. Argentyńczyk był tego dnia genialny i nie do powstrzymania.
Ocena: 10
Rezerwowi:
Alexis Sánchez: Wszedł i dał z siebie wszystko. Jeśli nie stwarzał zagrożenia pod bramką rywali to nie pozwalał im spokojnie rozgrywać piłki, bo biegał za futbolówką jak szalony i za to należą mu się ogromne brawa. Biegał do kontr po prawej stronie, gdy Alves asekurował już obrońców. Efektem była wspaniała asysta przy trafieniu Jordiego Alby.
Ocena: 7.5
Carles Puyol: Wszedł na murawę za Javiera Mascherano, aby zapanować nad defensywą i wprowadzić dodatkową waleczność w końcowych minutach. Udało się to uczynić, choć było w ostatnich minutach gorąco pod bramką Barcelony.
Ocena: 6
Adriano grał zbyt krótko, aby go ocenić.
Źródło: Własne