Stało się – kolejny zespół Barçy awansował do półfinałów europejskich pucharów. We wczorajszym spotkaniu piłkarze ręczni dokonali wspaniałej remontady i odrobili pięciopunktową stratę z pierwszego spotkania, pokonując Atlético Madryt 32:24.
Oba zespoły spotkały się po raz piąty w sezonie, ale do rozegrania pozostały jeszcze dwa klasyki, więc łącznie w tym sezonie zagrają aż siedem razy przeciwko sobie. Ich kolejne spotkanie odbędzie się już 3. Maja w półfinale Pucharu Króla, a później w sobotę 11. zmierzą się w Madrycie w ramach 28. kolejki ligowej. Ostatnie spotkanie nie będzie jednak miało większego znaczenia, ponieważ piłkarze Barçy już we wtorek zapewnili sobie tytuł mistrzowski w tych rozgrywkach.
Wczorajsze spotkanie było zaś czwartym zwycięstwem Katalończyków w tego sezonowych pojedynkach z Madrytem, a blisko 6 tysięcy widzów oglądało tę historyczną remontadę na Palau Blaugrana.
Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 4:3. Na szczególną uwagę zasługiwał Rutenka – autor pierwszych dwóch trafień dla Barçy oraz Šarić, który popisał się kilkoma wspaniałymi paradami. Jednak to nie wystarczyło, by powstrzymać kilka strzałów gości.
Kolejne dziesięć minut było już prawdziwym popisem Katalończyków – strzelenie siedmiu bramek z rzędu i nie danie ani jednej szansy piłkarzom z Madrytu doprowadziło publiczność do prawdziwej gorączki. Po pierwszych minutach nikt nie spodziewał się na taki rozwój wydarzeń, a na pewno nie kibice Atlético.
Dalsze minuty przyniosły trochę więcej spokoju. Katalończycy zwolnili tempo i pozwolili gościom na przeprowadzenie kilku skutecznych akcji. Piłkarze Barçy jednak także znajdowali drogę bramki rywala, a właściwie jeden z nich – Rutenka, który na swoim koncie zanotował aż siedem trafień. Zawodnicy Barcelony schodzili więc na przerwę z sześciopunktową przewagą 15:9.
W drugiej połowie zawodnicy Atlético zwiększyli swoje obroty, jednak gospodarze nie stracili swojej jakości. Piłkarze Barçy po dziesięciu minutach prowadzili już dziesięcioma bramkami (21:11), a główna w tym zasługa bramkarza – Šaricia, którego wspaniałe parady sprawiły, że kibice na trybunach zaczęli skandować jego nazwisko.
W kolejnych minutach gospodarze znowu zwolnili tempa i zmniejszyli swoją przewagę do sześciu punktów (24:18). Sytuacja była więc bardzo napięta. Na szczęście Katalończycy mają w swoich szeregach niezawodnego Rutenkę, który po raz kolejny udowodnił swoją światową klasę, zdobywając kilka bramek z rzędu.
Końcówka spotkania należała już do gospodarzy, choć goście z Madrytu osiągnęli liczbę 21 bramek, co oznaczało, że Katalończykom do awansu potrzebna jest sześciopunktowa przewaga. Zawodnicy Barçy jednak się tego nie przestraszyli i do końca prowadzili różnicą nawet dziesięciu bramek. Całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem Katalończyków 32:24, a autorem swojej dwunastej i ostatniej bramki był nie kto inny jak Rutenka.
Dzięki temu zwycięstwu Katalończycy zagrają w Final Four Ligi Mistrzów, który odbędzie się w dniach 1. i 2. czerwca w Kolonii w Niemczech.
Barcelona Intersport, 32
Atlètico Madryt, 24
FC Barcelona Intersport (15+17)
Wyjściowy skład: Šarić (Šterbik p.s.); Juanín (4, 1p), Tomàs (4), Gurbindo, Jernemyr, Rutenka (11, 3p)
Zmiennicy: Nøddesbo, Sorhaindo (1), Sarmiento (1), Montoro (4), Aguirrezabalaga, Stranovsky, Rocas (1), Morros, Entrerríos (4) i Gurbindo (2).
Atlètico Madryt(9+15)
Wyjściowy skład: Hombrados; Källman (1), Aguinagalde (12, 2p), García Parrondo, Cañellas (1), Balic (2)
Zmiennicy: Miguel Sánchez, Edu Fernández, Álvaro Ferrer, Ángel Romero, Davis (1), Jurkiewicz, Golun, Masachs i Lazarov (7, 3p).
Bramki
Pierwsza połowa: 2-1, 4-3, 17-3, 11-3, 13-6, 15-9
Druga połowa: 17-11, 20-11, 22-15, 24-18, 28-21, 32-24.
Sędziowie: Geipel i Helbig.
Jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami o młodzieżowych kategoriach FC Barcelony, jej sekcjach kobiecych, futsalowych, koszykarskich czy ręcznej, sprawdź koniecznie dział Inne sekcje Barçy.
Źródło: Własne