Można przytoczyć wiele pozytywnych aspektów, które miały miejsce w ubiegłą sobotę. Trudno o negatywy, gdy drużyna wygrywa 5:0 przed własną publicznością, rezerwowi mają szansę się pokazać, a do wielkiej piłki wraca Éric Abidal.
Mistrzostwo Hiszpanii jest już coraz bliżej stolicy Katalonii. W tej kolejce, FC Barcelona pokonała Mallorcę 5:0, a koncert gry dali Cesc Fàbregas oraz Alexis Sánchez. Warto odnotować, że Katalończycy musieli sobie radzić bez kilku podstawowych graczy, w tym bez Lionela Messiego.
José Manuel Pinto: Goście nie sprawiali wielu problemów defensywie Blaugrany, więc i Pinto nie musiał się wspinać na wyżyny swoich umiejętności. Wszelkie strzały czy wrzutki golkiper Barcelony łapał bez problemów, a także dobrze grał nogami, co nie zawsze dobrze mu wychodziło.
Ocena: 7.5
Martín Montoya: Nie grał na swojej nominalnej pozycji, ale lewa strona obrony nie była specjalnie gorsza od prawej. Młody Katalończyk nie brał za często udziału w akcjach ofensywnych, ale założenia taktyczne na to nie pozwalały, gdyż z tyłu grał niedoświadczony Bartra. Martín dobrze spisywał się w defensywie oprócz jednego błędu w pierwszej połowie, gdy stracił piłkę pod własnym polem karnym, ale goście nie potrafili tego wykorzystać.
Ocena: 7
Gerard Piqué: W sobotę wystąpił w roli mentora dla młodego i niedoświadczonego Bartry, ale okazji do zaprezentowania swojej klasy za dużo nie miał. Interweniował pewnie, ale nie były to groźne sytuacje. Za to z ochotą rozgrywał piłkę i przemieszczał się na połowę rywali. W drugiej części gry był bliski strzelenia gola po uderzeniu głową, a piłkę dogrywał mu Tello. Niestety, strzał był minimalnie za mocny.
Ocena: 7.5
Marc Bartra: Pełne 90 minut w jego wykonaniu i niewykluczone, że w środę w spotkaniu z Paris Saint-Germain również rozpocznie w wyjściowej jedenastce. W sobotę nie został wrzucony na głęboką wodę, biorąc pod uwagę klasę rywala, ale spisał się dobrze. Było widać, że lepiej sobie radzi w odbieraniu piłek i wślizgach niż rozgrywaniu. W tym aspekcie do Piqué jeszcze mu wiele brakuje.
Ocena: 7
Dani Alves: Z PSG był bez wątpienia najlepszy na boisku. Brazylijczyk to zawodnik podstawowego składu i jako jedyny rozegrał pełne 90 minut, więc myślę, że był trochę oszczędzany w tym sensie, że nie musiał się aż tak eksploatować na prawej flance. Jednak Alves to Alves, w obronie praktycznie go nie było, bo nie był potrzebny. Zanotował kilka dośrodkowań, ale żadne nie sprawiło większych problemów defensywie Mallorki.
Ocena: 7.5
Alex Song: Już po samych statystykach widać, że Kameruńczyk w Barcelonie czuje się coraz lepiej i godnie zastępuje Sergio Busquetsa na pozycji defensywnego pomocnika. Z Mallorcą grał bardzo pewnie, zadziwiał dokładnością podań, a czasem pozwalał sobie na techniczne sztuczki. Wcześniej zdarzały mu się proste błędy, głupie kartki. Teraz już chyba można powiedzieć, że się ukształtował i pozwalał reszcie pomocników na swobodne konstruowanie ataków pozycyjnych.
Ocena: 8
Thiago Alcántara: Znów nadmiar nonszalancji w jego poczynaniach. Popełnił kilka strat w newralgicznych punktach boiska, co skutkowało groźnymi kontrami. Najgorsze było to, że te błędy nie przydarzały się pod presją. Hiszpan musi poprawić koncentrację, ale trzeba też przyznać, że nie oglądaliśmy jego kreatywnej gry. Normalny, przyzwoity występ, ale bez fajerwerków.
Ocena: 7
Andrés Iniesta: Pod nieobecność Xaviego znów był praktycznie cały czas pod grą, rozrzucając futbolówkę na prawo i lewo. Szczególnie dobre były jego zagrania do Tello. Z biegiem czasu pojawiał się tylko wtedy, kiedy musiał, również nie był bardzo eksploatowany. Zszedł z boiska tuż po przerwie, ale na do widzenia zaliczył kapitalną asystę przy trafieniu Cesca Fàbregasa, zagrywając między obrońców.
Ocena: 8
Cristian Tello: Bardzo aktywny na początku, oddał dwa strzały, ale nie trafiły one nawet w światło bramki. Później pałeczkę przejęli inni zawodnicy, o których za chwilę. Tello błysnął jeszcze w drugiej połowie, gdy jego strzał minimalnie minął słupek bramki Mallorki, a później świetnie dośrodkował do Piqué, który chybił minimalnie.
Ocena: 7.5
Alexis Sánchez: Chyba nie będzie przesadą, jeśli powiem, że był to jego najlepszy występ w koszulce FC Barcelony. Zmarnował okazję do zdobycia gola, gdy był praktycznie sam przed bramką i był naciskany przez obrońcę. W obliczu jego dalszych osiągnięć, można mu to wybaczyć. Miał ogromny udział przy pierwszym golu, gdy fantastycznie wymienił piłkę z Fàbregasem, a były gracz Arsenalu zdobył gola. Następnie nie spudłował na pustą bramkę, na szczęście (nie takie rzeczy już widzieliśmy). Świetnie rozumiał się tego dnia z Ceskiem, którego obsłużył podaniem przy trzeciej bramce, a chwilę później sam ponownie wpisał się na listę strzelców.
Ocena: 9.5
Cesc Fàbregas: Wypada powiedzieć chyba tylko „wow”. Bez wątpienia gwiazda wieczoru, miał udział przy wszystkich pięciu golach Barcelony! Szkoda, że mecze w jego wykonaniu potrafią być tak różne. Otworzył wynik po wymianie podań z Alexisem, a chwilę potem jego strzał niefortunnie wybił Aouate, a Alexis dopełnił formalności. Cesc był również aktywny w rozegraniu, przerzucaniu ciężaru akcji na drugą stronę boiska oraz praktycznie nie tracił piłek. Drugi gol przyszedł jeszcze przed przerwą, a także podanie na nos Alexisa, który nie zmarnował tej okazji. W drugiej połowie zabawił się z obrońcami po podaniu Iniesty i skompletował swojego hat-tricka.
Ocena: 10
Rezerwowi:
Jonathan Dos Santos: Czekałem na jego występ, bo nie wiedziałem, czego można oczekiwać od tego piłkarza. Pozytywnie mnie zaskoczył, gdy zajął miejsce Iniesty. Oczywiście nie był tak aktywny, ale dużo biegał, cofał się po piłkę i mądrze rozgrywał. Mam nadzieję, że nie odejdzie po sezonie, ale chyba trudno mu będzie o miejsce w składzie.
Ocena: 7
Gerard Deulofeu: Myślałem, że mu nogi z zawiasów wypadną, gdy zaczął je przekładać nad piłką. Obrońcy z Primera División na pewno się na takie rzeczy nie nabiorą i to wszystko wciąż potwierdza, że tego młodego zawodnika wciąż czeka dużo pracy. Pytanie tylko, czy będzie miał cierpliwość. Na razie występ bezproduktywny.
Ocena: 6
Éric Abidal: Właściwie nie trzeba nic pisać. Niech przemówi sama ocena.
Ocena: 10
Źródło: Własne