Nieobecność kontuzjowanego Carlesa Puyola i Javiera Mascherano na pozycji środkowego obrońcy w meczu przeciwko PSG jest sporym problemem dla sztabu szkoleniowego Barçy. Trzeba jednak zachować spokój i podjąć możliwie najlepszą decyzję. Pomimo straty dwóch bramek w Paryżu (Zlatan Ibrahimović trafił ze spalonego) i groźnych akcji napędzany przez szybkiego Lucasa Moure, Tito Vilanova i Jordi Roura są świadomi pierwszego problemu z jakim muszą się zmierzyć.
W tym zakresie jednak przesłanie dla zawodników jest bardzo jasne. Jak informował Mundo Deportivo po przyjeździe Vilanovy z Nowego Jorku, trener skupił się na grze w defensywie, aby utrzymać jak najwyższy poziom gry w każdej z części meczu i zapewnić bezpieczeństwo dla bramki. Niepewna defensywa jest jednym z niewielu problemów Barçy w tym roku i starano się znaleźć rozwiązanie. Jedną ze strategii miało być utrzymywanie się zawodników Tito i Roury przy piłce co miało zmniejszyć okazję na akcje zawodników drużyny przeciwnej, które były głównym zagrożeniem PSG w spotkaniu.
Drugim problemem jeśli chodzi o ataki ze strony drużyny Carlo Ancelottiego są stał fragmenty gry. Duma Katalonii będę starała się zapobiec, zagrożeniu bramki Valdésa, przez jak najmniejszą ilość fauli przed polem karnym i rzutów rożnych. Nie znając ostatecznie składu defensywy, klub będzie musiał starać się wyłączyć z gry Zlatana, który jest ciągłym zagrożeniem, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry.
We wtorek miało miejsce kilka stałych fragmentów gry, w których Mascherano (1.74) miał problemy z Thiago Silvą (1.83) i Sergio Busquets (1.89) z Ibrą (1.95). Na ratunek przychodził Piqué, który starał się oddalić piłkę z pola karnego drużyny. Wiadome jest, że drużyna często ma problemy z kryciem strefowym co miało miejsce w przypadku Raphaela Varane w meczach z Realem Madryt.
Źródło: MundoDerpotivo.com