Przed nami kolejne spotkanie w rozgrywkach ligi hiszpańskiej. Tym razem FC Barcelona w ramach 30. kolejki przywita na Camp Nou drużynę Mallorki. Tito Vilanova, Jordi Roura i reszta naszego wspaniałego i nieomylnego sztabu trenerskiego będzie miała niezłe urwanie głowy z wystawieniem składu na konfrontację z jednym z pretendentów do spadku.
Kilka zdań o dzisiejszym rywalu
Klub założony został 5 marca 1916 roku. W 2003 roku zdobył Puchar Króla/Copa del Rey. Od kilku lat występuje w rozgrywkach hiszpańskiej Primera División. Prawdziwy rozwój kariery przeżył w Mallorce były kameruński super strzelec Blaugrany – Samuel Eto”o, obecnie gracz Anży Machaczkała. Zajmują przedostatnie miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do bezpiecznej strefy. 58 bramek straconych w tym sezonie, daje średnią dwóch bramek na mecz, to drugi najgorszy wynik w lidze. Najlepszymi strzelcami tej drużyny są Hemed (8) i Victor Casadesús (7), dwóch graczy, którzy stanowią o sile drużyny z Balearów i pozwalają iść do przodu. W Mallorce grają także Rubén Miño , Giovani dos Santos i Andreu Fontás, a zimą dołączyli tam Luna (Sevilla), Hutton (Aston Villa) i Tissone (Sampdoria). Drużyna Manzano przegrała dwa ostatnie mecze w lidze, z Realem 2:5 oraz z Deportivou siebie 2:3.
A co słychać w Barcelonie?
Blaugrana ma za sobą ciężki pojedynek z francuskim PSG w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Teraz czeka ją starcie z Mallorką, po czym znowu wrócimy do konfrontacji z zespołem Zlatana Ibrahimovicia. Jak wiemy, wtorkowy mecz kosztował Barcelonę nie tylko dużo nerwów, ale także kilku zawodników przypłaciło swoim zdrowiem. Wynik 2:2 stawia w o wiele trudniejszej sytuacji Carlo Ancelottiego, ale zespół z Katalonii prawdopodobnie wystąpi w tym pojedynku bez kilku swoich najważniejszych ogniw. Dziś nie ujrzymy na na pewno Puyola, Messiego, Xaviego, Pedro oraz Javiera Mascherano. W sumie nawet, jakby byli zdrowi to lepiej byłoby dać im odpocząć, gdyż stracie z PSG jest dużo ważniejsze i o wiele bardziej wymagające. Trzynastopunktowa przewaga pozwala na stratę punktów. Do końca zostało już bowiem tylko 9 kolejek, a żeby stracić Mistrza w takich okolicznościach, trzeba mieć naprawdę wyjątkowego pecha.
Faworyt jest tylko jeden
I jest nim Duma Katalonii. Skład będzie odbiegał zupełnie od podstawowego. Miejmy nadzieję, że brak Leo nie będzie widoczny i Blaugrana odniesie pewne zwycięstwo. Dodatkowym bodźcem na grę drużyny z Katalonii będzie obecność kilku mniej podstawowych piłkarzy, takich jak Bartra, Deulofeu, Song, Muniesa, Thiago czy Tello. Nie wszyscy z nich zapewne wybiegną od pierwszej minuty, ale kilku z nich powinno otrzymać szansę w drugiej połowie. Jeśli nie wygramy z Mallorką, a przejdziemy PSG, nikt nie będzie piłkarzom tego wypominał. Początek meczu już o godzinie 22:00.
Przemysław Kuryłło (DumaKatalonii.pl): Ze spisującą się okrutnie źle w tym sezonie Mallorcą Barça nie powinna mieć problemów i właściwie nawet nie powinno być tu innej opcji niż zwycięstwo, chociaż pamiętamy co wyprawiało się w Vigo w meczu z Celtą, która jest w tabeli w takiej samej sytuacji, co nasz najbliższy rywal. Vilanova będzie miał spory problem z zestawieniem obrony na to spotkanie, a ta formacja przyprawia wszystkich nas o ból głowy ostatnimi tygodniami. Ja tu chcę po prostu trzech punktów, byle do przodu.
Dariusz Kosiński (BlogFCB.com): Barcelona bez swojego najlepszego zawodnika podejmie w sobotę Mallorcę. Chociaż wiele osób nie jest w stanie wyobrazić sobie gry Blaugrany bez Leo Messiego, to przewiduję, że w pierwszej jedenastce Dumy Katalonii na Camp Nou zabraknie także kilku innych ważnych zawodników. Vilanova da im odpocząć przed rewanżowym spotkaniem Ligi Mistrzów przeciwko PSG, a rezerwy spokojnie poradzą sobie z przedostatnią drużyną ligi. Poza tym ten pojedynek będzie dla trenera Barcelony okazją do przetestowania gry bez Messiego i Mascherano przed środowym meczem z Paryżanami. Typuję 3:0 dla Barcelony i wyśmienity występ Thiago.
Źrodło: Własne