Dziś pojawiła się informacja, że UEFA ukarała sędziego spotkania PSG – FC Barcelona, który popełnił trzy rażące błędy na Parc des Princes. Jednakże sama Federacja zaprzecza tej informacji i stwierdza, że jest on kandydatem do prowadzenia finału, jeżeli będzie on „hiszpański”.
Chociaż telewizja Esport3 poinformowała, że Komitet Arbitrażowy UEFA ukarał Wolfganga Starka za jego rażące błędy podczas spotkania PSG z FC Barceloną, Federacja stanowczo zaprzecza tym donosom: „Nie ma kary dla Starka”.
Według informacji Esport3, Komitet pod przywództwem Pierluigi Coliny uznał, że arbiter popełnił trzy znaczące błędy. Pierwszym i najważniejszym jest fakt, że Stark nakazał kontynuować grę, kiedy Maschrano i Alba znajdowali się poza boiskiem, a FC Barcelona grała w dziewiątkę. Narusza to artykuł 5, do którego odwołał się kataloński klub w proteście.
Jednak UEFA stwierdziła, że nie ukarała Starka, a nie został on wydelegowany do prowadzenia rewanżów ćwierćfinału, ponieważ Colina wybrał już sędziów do prowadzenia późniejszych, ważnych meczów rozstrzygających o awansie do finału. Dodatkowo, Federacja rozważa możliwość pojawienia się „hiszpańskiego” finału i wówczas postawienie na tegoż sędziego.
Źródło: AS.com