FC Barcelona w dwumeczu z Bayernem Monachium poniosła sromotną klęskę. Goście wygrali na Camp Nou 3:0 i przypieczętowali awans do wielkiego finału na Wembley, gdzie zmierzą się z Borussią Dortmund.
Na wyciąganie obszernych wniosków będzie jeszcze czas, ale na gorąco można bez problemu dostrzec kilka istotnych spraw. Oto one.
Wielkość: Cały Bayern Monachium. Grają fantastyczną piłkę i przekonała się o tym nie tylko Barcelona, ale także inne drużyny od początku sezonu. Bawarczycy rozwiali wszelkie wątpliwości i pokazali swoją siłę.
Godne uwagi: Fani. Jeżeli ktoś wierzył w awans po porażce 0:4 w pierwszym spotkaniu, to byli to kibice Dumy Katalonii. Tłumnie zjawili się dzisiaj na stadionie, dopingowali swoich pupili, a w końcówce spotkania zaśpiewali hymn i dali zawodnikom do zrozumienia, że zostają z nimi.
Zmiennicy: Alex Song i Adriano mieli zastąpić dziś Busquetsa i Albę. Nie da się ukryć, że wypełnili oni swoje zadanie bardzo dobrze, a szczególnie Kameruńczyk. Były gracz Arsenalu dominował w środku pola, a Brazylijczyk dodał pewności w bloku defensywnym.
Brak reakcji: Bolesna porażka. Ci piłkarze wiedzą, jak się odrabia straty, bo robili to już nie raz. Wygrali z Milanem, ale Bayern zrobił Blaugranie zimny prysznic i to dwukrotnie. Barcelona nie była nawet bliska prowadzenia w tym dwumeczu i nie zdobyła nawet gola przez 180 minut.
Źródło: MundoDeportivo.com